12 mar 2013

"Brainman" - Dominik W. Rettinger

Tytuł: Brainman
Autor: Dominik W.  Rettinger
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 9.01 2013
Ilość stron: 400
Cena 34,90 zł
Recenzja napisana dla portalu:Upadli.pl


Na świecie żyją ludzie, którzy są święcie przekonani o tym, że na innych planetach Galaktyki istnieje życie. Uważają także kosmitów za bardzo inteligentne istoty. Co by się stało, gdyby obcy obdarowali nas swoją wiedzą, sprawili, aby nasze mózgi pracowały w stu procentach? „Brainman” jest powieścią, która przedstawia jedną z dróg takiego oświecenia.

Podczas starcia Johna i Nicka dochodzi do przerwania bariery ochronnej. Pilot, mieszkaniec planety „O” obdarowuje Nicka nieograniczoną wiedzą i siłą umysłu. Mieszkaniec planety Zet taką samą wiedzą ofiaruje Johnowi. Po przebudzeniu obydwaj widzą zmiany jakie w nich zaszły , każdy rusza w swoją drogę i dokonuje czynów, które podpowiada mu otrzymana wiedza.
Głównymi postaciami powieści są Nick, John i profesor O-y. Profesor w niektórych sytuacjach jest narratorem, opowiada o losach dwóch ziemskich istot, a także lekko podkreśla jakie popełniają błędy. W pewnym sensie powieść jest  naukowa. Nick i John kojarzą się z dobrem i złem.  Jeden pragnie pomóc ludzkości, a drugi ją zniewolić. Któremu się uda?

„Brainman” to powieść  s-f, której akcja rozwija się bardzo powoli. Wprowadzenie i początek są straszcie ciężkie do przetrwania. Jest wiele sytuacji, które nudzą i trudno wkręcić się w treść.  Rozwinięcie jest  bardziej wciągające, aczkolwiek nie znalazłam tam wielu rewelacji. Koniec jest najbardziej energiczny, zaciekawiający i pochłaniający – jednak i on nie powalił mnie na kolana. Autor spowalnia rozwój akcji szczegółowymi, dopracowanymi opisami. Chwilami miałam uczucie ciężenia podczas czytania. Były także momenty, że odkładałam książkę, aby odpocząć – wydarzenia nudziły mnie, męczyły i zniechęcały do dalszego poznawania treści. Nie powiem, że pomysł autora jest zły, bo tak nie jest, jednak wykonanie jakoś przytłacza, a nie relaksuje. Powieść  składa się z samej treści, a dialogi jakie tam występują, są dość lekkie i realnie brzmiące.

Treść powieści przede wszystkim  skupia się psychice postaci. Autor przez bohaterów ukazuje nasze ograniczenia spowodowane właśnie przez psychikę – bo przecież mózg jest naszym głównym bodźcem do działania. Język powieści nie jest prosty i lekki, bardziej literacki. W treści autor wykorzystał wiele określeń naukowych, a to nie sprzyja szybkiemu czytaniu. Na początku autor niezauważalnie i gładko przechodzi z jednego bohatera na drugiego, później zrobił podział  w rozdziałach, gdzie skupia się na czynach poszczególnych postaci.                                                                                                                                                                                                                                                       
Wątek miłosny jaki stworzył autor jest drętwy, beznadziejny, pomotany i w ogóle niepotrzebny. Jego rola jak dla mnie jest minimalna. Książka jest także pusta pod względem emocjonalnym. Występują sytuacje, które powinny wywołać jakąkolwiek reakcje u czytelnika, a tu nic.

Sięgając po powieść „Brainman” nie spodziewałam się trudności w jej poznawaniu. Jednak przeliczyłam swoje siły. Czytanie książki okazało się męczące, przytłaczające i dzięki uporowi zdołałam przetrwać do końca. Poczułam ulgę zamykając książkę i odkładając ja na półkę. Pomysł i styl autora nie jest  zły, ale i nie jest zachwycający. W całości odnalazłam tylko kilka „perełek”, które mnie mocniej wciągnęły i zaciekawiły. Komu mogę polecić książkę? Jedynie osobom gustującym w literaturze s-f, pozostałym raczej odradzam, bo możecie przeżyć rozczarowanie, a czytanie może być męczące.

Moja ocena: 6/10

Ksiązka otrzymałam od wydawnictwa Jaguar, za pośrednictwem portalu
P.s Jak wam się podoba nowy wygląd bloga?  Nie jest za jasno?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Kursory na bloga