29 sty 2014

BŁĘKITNA NADZIEJA

Autor: S.C. Ronsom
Wydawnictwo: Amber
Premiera: 2012
Moja ocena: 4/6
Zakochani z Błękitnej miłości Błękitnej magii połączeni uczuciem, za które mogą zapłacić życiem… lub
śmiercią. 
Alexa już wie, że istnieje sposób, by mogli być razem: ona i Callum, jej piękny, widmowy ukochany, chłopak uwięziony pomiędzy światem żywych a umarłych. Jest ktoś, kto potrafi przywrócić go do życia. Lecz nie zamierza wyjawić tego sekretu Alexie. Dla tego kogoś Alexa jest najgorszym wrogiem, którego trzeba zniszczyć. Czy moc magicznej błękitnej bransoletki okaże się potężniejsza niż nienawiść? I czy Alexa zaryzykuje wszystko, by być z tym, kogo kocha – na zawsze? źródło


Nadszedł czas zakończyć " Błękitną trylogię". W ostatniej części autorka, bardzo skomplikowała losy bohaterów, namieszała w wydarzeniach i zakończyła serię zaskakująco. Zdradziła także kilka informacji o tajemniczej bransoletce.

Ostatnia część jest pełna dynamicznej akcji. Prawie przez całą treść wydarzenia nie są możliwe do przewidzenia. Czytanie przepełnione jest niepewnością, która budzi napięcie.
Autorka, tak jak w drugim tomie nie skupiła się tylko na wątku miłosnym. Dokładniej przedstawiła postać  Veronicy, o której do tej pory tylko wspominała. Zdradziła historię tajemniczej bransoletki, oraz skąd się wzięli Żałobnicy - dość interesujący etap opowieści. W końcu także pozwoliła odkryć Alex drogę, do ocalenia "męczenników", - ale nie ukrywam, że jest to dość dramatyczne i smutne rozwiązanie.

Co mi się nie podobało? Otóż jest tego sporo. Autorka ostatni tom napisała bardzo chaotycznie, wprowadziła nowych bohaterów - jednak nie poświęciła im nadto czasu. Ogólnie zastanawiam się, po co włączyła nowy wątek do treści, skoro tak pobieżnie go potraktowała.
Nadal nie poprawiła kreacji bohaterów, nie tylko tych bardziej "ważnych", czyli biorących udział w wydarzeniach od początku, ale praktycznie nic nie wiemy o Oliwi, która dość często pojawia się w treści, - Kim była? Jak stała się ŻAŁOBNICĄ? Dotyczy to także Matthewa - tajemnicza i zagadkowa postać, ba nie wiele nawet wspomniała,  Kim naprawdę jest Callum? W treści jest tylko maleńka wzmianka, na temat jego "życia".
Dodała element - dotyczący czasu... W tym etapie powieści, lekko się pogubiłam. Ogólnie bardzo wiele rzeczy stworzyła bezsensownie... nasunął mi się wniosek, że autorka nie miała lepszego pomysłu na zakończenie serii.

Pisarka ma lekkie pióro, potrafi stworzyć interesującą historię, zaciekawić czytelnika, ale ma także wady. Nie dopieszcza  opowieści, wiele rzeczy traktuje pobieżnie, a dodaje elementy, których nie kończy. Tak jak postać Maksa - liczyłam na większe rozwinięcie jego historii, a dostałam praktyczne zero. Bardzo mi się, to nie podobało i być może dlatego cała trylogia wypadła tak słabo w moich oczach, bo momentów niedokończonych jest wiele. Po prostu autorka stworzyła bohaterów, a gdy nie byli jej potrzebni - po prostu ich porzuciła.

"Błękitna nadzieja" jest najlepszą częścią trylogii, co nie oznacza, że bardziej  dopracowaną. Naprawdę w treści widzę wiele niedociągnięć. Być może wielu czytelników odbierze serię, lepiej niż ja, ale dla mnie pomimo że pomysł był bardzo ciekawy, wykonanie zniszczyło cały efekt.

Całą serię określam na -3.

 



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Kursory na bloga