19 sty 2015

TAJEMNICA ZAMKU DUCHÓW

Autor: Dan Larsson
Wydawnictwo: WGP
Premiera: 2014 (1987)
Nie często się zdarza, że sięgam po książkę sugerując się tytułem. Tym razem tak było, nie zawracałam sobie głowy czytaniem opisu, gdyż byłam przekonana, że utwór opisuje historię związaną z duchami. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że książka "Tajemnica zamku duchów" to kryminał w wydaniu dla dzieci.


Utwór rozpoczyna się w momencie, gdy troje dzieci wyrusza do zamku, w którym ponoć jest duch. Podczas wędrówki maja niemile spotkanie z czarnym samochodem, który także zmierza w tym samym kierunku. Dzieci nieustraszone wchodzą  do posiadłości i tam spotykają wuja, który jest detektywem. Od tego momentu dzieci prowadzą swoje śledztwo, a detektyw swoje.
Jednak co wspólnego ma duch ze śledztwem detektywa?

Tak jak widać, książka tak naprawdę nie jest o duchu, aczkolwiek intruz (intruzi) przebywający w zamku, początkowo tak jest (są) traktowany/ni. Opisaną historię mogę podzielić na dwa etapy. Jeden dotyczy dzieci, które szukają ducha natomiast trafiają na coś całkiem innego, a drugi detektywa, który poszukuje porwanego profesora. Tak naprawdę obie części niewiele mają ze sobą wspólnego, a łączą się dopiero na samym końcu.

Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia jeśli chodzi o kryminały, ale nawet wiedząc minimalnie coś na temat tego gatunku, bez ogródek powiem, że czytelnik nie może zabawić się w detektywa i wraz z bohaterami rozwiązać zagadkę. Autor bardzo szybko ujawnia wszystkie tajemnice. Troszeczkę zaskakuje na końcu, ale już jest za późno. Tak naprawdę strasznie wynudziłam się podczas czytania. Wydarzenia są naciągane, czasem nie mające większego powiązania ze zdarzeniami opisanymi na papierowych kartkach. Bohaterowie są słabo wykreowani - tak naprawdę niewiele o nich jestem w stanie napisać.

Jeśli chodzi o styl autora pisze prosto, ale barwnie. Często używa porównań i interesujących uosobień. Poznawanie treści nie sprawi dzieciom problemy, gorzej jest z zatrzymaniem ich przy książce. 

"Tajemnica zamku duchów" nauczyła mnie, że jednak trzeba czytać opisy. Czytając książkę wynudziłam się jak mops i raczej poświęcony czas uważam za stracony. Książki jednak całkiem nie odradzam, może osoby lubiące opowieści kryminalne, znajdą coś dla siebie.


Książka bierze udział w wyzwaniu:
Ocalić od zapomnienia
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 1.9
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Kursory na bloga