11 sty 2016

ODDYCHAJĄC Z TRUDEM

Autor: Rebecca Donovan
Wydawnictwo: Feeria
Premiera: styczeń 2015
Seria: Oddechy tom 2
Literatura młodzieżowa - nie koniecznie

Siedzę przed laptopem i zastanawiam się co napisać. Po przeczytaniu książki "Oddychając z trudem" jestem przepełniona tak dużą ilością emocji, że brakuje mi słów, aby je ująć i stworzyć odpowiednią opinię.

Emily/Emma nie ma lekko. Jej życie to koszmar, z którego nie może się obudzić. Nastolatka musi mierzyć się z problemami, które dorosłego doprowadziły by do szaleństwa.


Emily ledwie uszła z życiem...ciotka trafiła do więzienia, ale nastolatkę nadal męczą koszmary. Pomimo wszystko stara się wrócić do normalnego życia. 
Postanawia zamieszkać z matką, jednak okazuje się, że to nie był dobry pomysł. Plusem mieszkania z rodzicielką jest poznanie Jonathana. Młody mężczyzna sam zmaga się z przeszłością i dzięki temu bardzo dobrze dogadują się z Emily. Z czasem jednak jest coraz gorzej, aż w końcu dochodzi do nieprzyjemnych zdarzeń...

Drugi tom trylogii Oddechy jest bardziej stabilny, spokojniejszy co nie oznacza, że brakuje w nim stresu. Twórczyni historii wiele razy buduje napięcie, wywołując tym samym ogromną ilość  niepewności i emocji.
Początkowo zdarzają się momenty, które wywołują uśmiech na twarzy, jednak im bardziej brniemy w treść tym mocniej zmieniają się odczucia. Od irytacji, złości po smutek. Historia pomimo buzujących emocji nie należy do łzawych. Losy bohaterki są przygnębiające, dołujące ale nie wywołują litości. 
Autorka bardzo wyraźnie zarysowała ciemną stronę ludzkiej egzystencji - nie upiększając jej, pokazując prawdziwe oblicza ludzkiej osobowości, jak i konsekwencje pewnych decyzji.

Powieść ma ponad pięćset stron, a ja przeczytałam ją w niespełna dwa dni, gdyby nie obowiązki zapewne czas poznawania treści byłby krótszy. Historia okropnie wciąga, trudno się od niej oderwać. Pomimo dramatyzmu, czyta się ją z zapartym tchem, odrywając się całkowicie od rzeczywistości. Już dawno nie pochłonęła mnie żadna seria do takiego stopnia, że nie potrafiłam myśleć o niczym innym, jak o losach bohaterki.

Autorka tym razem skupiła się na innym problemie, z którym boryka się miliony ludzi - alkohol i jego skutki. Bardzo dobrze zarysowała postać Rachel, jej problemy z życiem oraz skutki nadużywania alkoholu oraz innych używek. Dodatkowo pokazała jak cierpią przez to osoby w najbliższym otoczeniu...

Kreacja bohaterów jest nie najgorsza, tym bardziej, że osobowość Emily, która jest główną bohaterką, jest dobrze zobrazowana. Dzięki dogłębnym analizom jej umysłu, łatwiej odnaleźć się w historii i zrozumieć problemy nastolatki.
Mam jednak wrażenie, że bohaterowie są nazbyt dojrzali jak na swój wiek...
Tym razem autorka, choć mało - ale jednak - przybliżyła postać ojca nastolatki. Pewne fakty, które ujawniła, zapewne ułatwią jej kiedyś stosunki z ojcem Evana.

Evan - ideał, aż trudno uwierzyć, że chłopak z takimi cechami może być nastolatkiem. Szczerze, brakuje mi części, która odsłoniłaby jego odczucia względem całej historii. Może za to, że pisarze przyzwyczaili mnie do książek, które opisują zdarzenia widziane z dwóch perspektyw.

"Oddychając z trudem" to bardzo dobra kontynuacja. Autorka nie straciła serca do historii - jednym słowem nie spaliła jej, ba nawet jeszcze bardziej rozgrzała zakończeniem, które wprowadziło mnie w oszołomienie.
Czytanie jest pełne emocji, które wybuchają w najmniej oczekiwanym momencie. Jestem okropnie ciekawa ostatniego tomu, a Was zachęcam do zapoznania się z historią Emily.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Kursory na bloga