17 maj 2017

STO IMION

Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo: Akurat
Premiera: 2014
Stron: 447


Każdy z nas popełnia błędy. Czasem krzywdzimy tylko siebie, ale zdarza się, że nasze zaślepienie krzywdzi innych. Co wówczas zrobić? Jak naprawić to, co zniszczyliśmy?

Kitty jest dziennikarką i popełnia duży błąd...  niechcący zniszczyła życie niewinnego człowieka.  Przez to zostaje zawieszona w pracy, ludzie wytykają ją palcami, robią wiele niemiłych rzeczy. Kitty jest zagubiona. Z pomocą przychodzi chora przyjaciółka, która nakazuje Kitty odnaleźć kopertę w jej biurze i dzięki niej znajdzie temat na artykuł. Niestety przyjaciółka Kitty umiera nie wyjaśniając jej koncepcji artykułu. Kobieta znajduje kopertę, w której jest lista stu imion...Kitty nie wie co ma z nimi zrobić.
Jak lista stu imion zmieni życie Kitty? Czy Kitty odnajdzie swoje dawne pasje?

Ahern kolejny raz stworzyła powieść, która daje do myślenia. Autorka choć okrężną drogą, to jednak stara się pokazać, że każdy człowiek, każda osoba obok nas ma ciekawą historię do opowiedzenia. "Sto imion" różni się od innych powieści tej autorki. Treść nie jest romantyczna, autorka zrobiła lekki szkic "miłości" różnych bohaterów, ale go nie rozwinęła. Tym razem postawiła na inną kartę.

Zaczynając czytać czułam lekkie zagubienia, jednak z czasem fabuła zaczęła nabierać kolorów. Ahern rozbudowała powieść po względem bohaterów. W treści występuje ich wielu, są barwni, interesujący i każdy jest inny. Historia każdej postaci jest warta uwagi. Bardzo rzadko zdarza się taka sytuacja, ale tym razem postacie drugoplanowe podbiły moje serce. 

Ahern w moim odczuciu ma bardzo zmienny styl pisania. Jedne jej powieści czyta mi się lekko, a inne mozolnie. "Sto imion" należy do powieści mieszanych. Początek szedł mi bardzo opornie, ale zakończenie poszło błyskawicznie. 
Tempo wydarzeń jest powolne. Niby fabuła rozgrywa się w przeciągu dwóch tygodnie, ale jakoś chwilami strasznie się ciągnie. 
Fabuła nie jest zła, jest pouczająca...niestety trzeba dotrwać do tego rzeczowego momentu.

"Sto imion" to dobra powieść, ale za mało dynamiczna, za mało emocjonalna, choć klimatyczna. Tym razem autorka nie powaliła mnie na kolana opisaną historię, ale ...zmusiła do refleksji.
Mam mieszane odczucia względem książki. Nie jestem w stanie jej polecić ani odradzić. Sami musicie zdecydować czy jesteście zainteresowani historią.

Ps.Dojechałam na miejsce, ale droga była męcząca. Wypadki, korki, remonty - katastrofa :(
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Kursory na bloga