Tytuł: Gorączka 1
Ilość stron:290
Format:140x208
Okładka:Miękka
ISBN:978-83-237-5348-3
Seria:Gorączka
Wydanie:2012
Przy wyborze książki zasugerowałam się opisem na okładce:
Ewa jest niepokorna. Nie potrafi znaleźć sobie miejsca w zwykłej
szkole. Kiedy zostaje wyrzucona z kolejnej placówki, trafia do St. Magdalene -
szkoły dla wybitnie uzdolnionej młodzieży. Po zajęciach w laboratorium przez
nadmierną ciekawość, niezaspokojony głód wiedzy i sekundę nieostrożności Ewa
zostaje zaatakowana przez tajemniczy wirus wywołujący groźną gorączkę. Umiera,
ale po kilku minutach wraca do życia. Wkrótce w szkole pojawia się tajemniczy
Sethos Leontis, przystojny i mroczny nowy uczeń. To nieustraszony rzymski
gladiator z II wieku naszej ery, który próbując rozwiązac zagadkę śmiertelnego
wirusa, przeniósł się w czasie do współczesności. W dziewczynie Sethos
rozpoznaje swoją ukochaną Livię, zamordowaną prawie dwa tysiące lat wcześniej.
Ewa jednak go nie pamięta... Obyczajowa opowieść, antyczny dramat z
romantycznym wątkiem są bogatym tłem dla współczesnej powieści obyczajowej dla
nastolatków. Całość to ciekawe i rozbudowane postaci, ale również fabuła
skonstruowana w bardzo logiczny i przekonujący sposób mimo swojej złożoności.
Gorączka podczas lektury.
Wydał mi się bardzo kuszący. Intuicja także podpowiadała, że
to dobry pomysł. Jednak nim książka do mnie dotarła trafiłam na opinie, która
lekko ochłodziła mój zachwyt. Czekanie okazało się tym bardziej nurtujące.
W wolnej chwili poszukałam informacji o autorce.
Dee Hulman skończyła anglistykę na uniwersytecie w Yorku i
rozpoczęła studia na wydziale ilustracji w Akademii Sztuk Pięknych Harrow.
Napisała i zilustrowała wiele książeczek. Od dziecka marzyła by zostać pisarką.
„Gorączka” jest jej pierwszą powieścią dla nastolatek. Obecnie pracuje
kontynuacją.
Na początku skupię się na bohaterach. Ewa jest bohaterką taką,
jakie lubię – inteligentna, buntownicza i o nienagannej urodzie. Jest
samotniczką, bojącą się zaufać ludziom. Trudne dzieciństwo, niezbyt dobre
stosunki z matką, ojczymem nauczyły ją dystansu do świata zewnętrznego. Jest to
postać, która stała mi się niespodziewanie bliska.
Sethos jest bohaterem mniej realnym. Przystojny, dobrze
zbudowany, wojowniczy – zakochany w tej jedynej, przy której inne nie miały
szans. Jego postać wydała mi się bardziej wyobrażeniem ideału, a nie kimś, kto
chodzi po ziemi.
Ruby – to jest postać, która na początku wydała mi się dobrą
osobą, cóż okazała się symbolem tych „niby przyjaciół”
Są jeszcze inni, ale oni odgrywają mniej ważne role.
Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza, to
przedstawienie bohaterów. Autorka opisuje ich życie nim pojawiła się tytułowa
gorączka. Przedstawia dwa odległe światy. Część druga to styczność z wirusem i
reakcja bohaterów na to co, później ma miejsce, a ostatnia to spotkanie
dziewczyny z gladiatorem. Bardziej realna i współczesna część.
Akcja jest ciekawie pomyślana i dobrze dopracowana.
Połączenie dwojga bohaterów jest interesujące.
Na pewno nie jedna
osoba zastanawia się jak się porozumiewali, jak gladiator odnalazł się w
naszych czasach? Cóż ja przynajmniej miałam takie pytania w głowie. Otóż autorka
bardzo ciekawie wybrnęła z sytuacji. Można by powiedzieć, że ułatwiła sobie i
czytelnikowi drogę do dalszej części wydarzeń. Sprytne zagranie, lecz często
spotykane.
Książka napisana jest w narracji pierwszoosobowej, obydwojga
głównych bohaterów. Jak dla mnie to jest ogromny plus, ponieważ lubię widzieć
wydarzenia oczami obu stron. W tej powieści inna narracja nie zdałaby egzaminu.
Język jest lekki, dobry w czytaniu. Treść zaciekawia,
pochłania całkowicie. Książka zawiera bardzo dużo informacji o życiu w
Starożytnym Egipcie, wirusologii i medycynie. Autorka dopracowała szczegóły.
Czytając odczuwa się powiew czegoś nowego, innego. Chwilowe
oderwanie od znanych tematyk, chociaż nie ukrywam, że podczas czytania miałam
wrażenie jakbym coś podobnego czytała – podobne sytuacje – małe zapożyczenia,
sugestie z innych powieści. Być może to tylko moje odczucia.
Autorka nie poszła na łatwiznę. W powieści można doszukać
się takich gatunków jak fantastyka, romans, dramat i s-f. Taka mieszanka może
wprowadzić w osłupienie, a tym samym zainteresować dużą grupę potencjalnych
czytelników.
Nie jest to książka emocjonalna – nie jest suchą relacją,
ale też nie wywołuje zbytnich uczuć, chociaż koniec okazał się bardziej
wylewny.
Ograniczone opisy nie hamują tempa podczas czytania, a dają
lekki zarys miejsc, osób. Dla mnie to jest plus, ale nie wszyscy taki styl
lubią.
Cóż „Gorączka” okazała się dla mnie bardzo ciekawą pozycją
na weekend. Nie mogę zaprzeczyć, że gdy już w pełni pogrążyłam się w treści nie
mogłam się od niej oderwać. Ciekawość o dalsze wydarzenia, losy bohaterów była
większa od obowiązków, ale nie ukrywam, że drażniło mnie urywkowe odkrywanie
niektórych wydarzeń, a co niektóre, chociaż były do przewidzenia, to zostały
odsłonięte na końcu. Ta niepewność jest nie do zniesienia, a nie czytam nigdy
zakończenia, aby sobie ulżyć.
Mi osobiści książka bardzo przypadła do gustu, ma wiele
elementów, które cenie w powieściach. Oczywiście będę czekać na pojawienie się
kolejnej części.
Moja ocena 8/10