TYTUŁ:Jesienna miłość
AUTOR: Nicholas Sparks
PREMIERA: 2010-09-10
WYDAWNICTWO:Albatros
Po książki N. Sparksa sięgam na ogół, gdy potrzebuje czegoś
lekkiego, uczuciowego, życiowego i prawdziwego. Jego twórczość cieszy się dużą
popularnością, a na swoim koncie ma wiele ciekawych powieści.
"Jesienna miłość" opowiada historię Londona Cartera - chłopaka pochodzącego z bogatej rodziny, lekko rozpieszczonego i córki pastora Jamie Sullivan, która przez rówieśników uważana jest za dziwaczkę nie ma przyjaciół.
London
zmuszony przez sytuację jaka wynikła w jego życiu zaprasza Jamie na bal, z
okazji rozpoczęcia roku szkolnego. Tak
zaczynają topić się pierwsze lody pomiędzy bohaterami. Ich stosunki ulegają
pogłębieniu, gdy London dostaje główną rolę w spektaklu, którego scenariusz
powstał na podstawie prawdziwej historii. Codzienne próby, pozwalają bohaterom
na bliższe poznanie. Z czasem chłopak uświadamia sobie, że Jamie jest inna niż
myślał i zakochuje się w niej. Jednak los nie jest dla niego łagodny, gdyż
podczas jednego wspólnie spędzanego
wieczora dziewczyna wyznaje mu swoją tajemnicę, która sprawia, że świat
chłopaka zaczyna się walić.
Na początku
skupie się na bohaterach. Jamie Sullivan
to bohaterka, która jest prawie idealna. Pomaga sierotom, ojcu. Zawsze jest
uśmiechnięta i pogodna. Ubiera się skromnie, nie ma przyjaciół. Dużą istotą tej
postaci jest wiara w Boga, pogodzenie się z jego wolą.
Natomiast
London jest przeciwieństwem dziewczyny. Pochodzi z bogatej rodziny, lubi
wyśmiewać się z innych, dokuczać pastorowi, a nawet naśmiewać się z jego córki.
Wieczorami wykrada się na cmentarz, na spotkania z kolegami.
Dwie
postacie, które nie pasują do siebie, a jednak autor tak je ukształtował, że
jedna z nich uległa całkowitej przemianie.
Bardzo
ładnie widzimy jaki wpływ mają na ludzi osoby, które przebywają w naszym otoczeniu.
Powieść
napisana jest w formie opowiadania - wspomnień. Wydarzenia miały miejsce ponad
czterdzieści lat wcześniej. Bohater jako dorosły człowiek wspomina i potwierdza
słuszność decyzji jakie podjął.
Teraz skupie
się na stylu Sparksa. Powieść nie jest długa, nie ma opisów, zbyt wielu
bohaterów, jednak ma ciekawą formę. Najpierw autor przedstawia bohaterów,
pozwala ich dobrze poznać, zaprzyjaźnić się z nimi, a później jednego z nich
czyni śmiertelnie chorym. Nie zdradza się niczym ze swoimi planami. Od początku
ma się wrażenie, że książka to romans o szczęśliwym zakończeniu. A tutaj -
nieoczekiwany szok.
Autor w
dużej mierze skupia się na religijności bohaterów.
Książkę nie
mogę zaliczyć do wyciskacza łez, ale są wzruszające momenty. Jest powieścią prostą,
lekko chociaż porusza temat choroby, która kiedyś oznaczała śmierć. Obecnie
jest na nią lekarstwo.
Cóż
tworzenie dramatów nie sprawia autorowi zbytnich problemów.
Książkę mogę polecić wszystkim. Jest pouczająca i
refleksyjna. Przynajmniej taka była dla mnie. Szybka w czytaniu i nie
przytłacza swoją treścią.
Na podstawie książki powstał film pod innym tytułem -
"Szkoła uczuć". Warty obejrzenia.
Moja ocena 6/10