Strony

9 kwi 2013

"Crescendo" - Becca Fitzpatrick

Tytuł: Crescendo
Autor: Becca Fitzpatrick
Wydawnictwo: Otwarte
Premiera: 12.01 2011



Seria "Szeptem", okazała się furorą dla wielu czytelników. Pierwszy tom nie powalił mnie na kolana, aczkolwiek nie wypadł źle. Postanowiłam poznać kolejną część i dowiedzieć się o dalszych losach bohaterów, których  polubiłam.

Nora, wyznaje Patchowi swoje uczucia, ten moment okazuje się przełomowym, gdyż od tego czasy między dziewczyną, a aniołem powstaje napięcie, które z czasem kończy się zerwaniem ich związku. Sytuacja komplikuje się, gdy Patch zaczyna spotykać się z dziewczyną znienawidzoną przez Norę. Dziewczyna ma jeszcze inne zmartwienia, które poruszą problem śmierci jej ojca. Nora nieświadomie zmierza ku niebezpieczeństwu, odkrywa wiele tajemnic, ale także jej życie wisi na włosku.

Treść: bardzo wiele rzeczy zostaje poruszonych w tej części. Książka jest pełna tajemnic, niedomówień, zagadek. Cała treść przesiąknięta jest tajemnicami, których rozszyfrowanie strasznie korci. Jednak autorka nie śpieszy się z ich odsłoną.
Duża część oczywiście poświęcona jest na wątku miłosnym i na dylemacie bohaterki.

Niestety chwilami postawa Nory doprowadzała mnie do szału - jej niezdecydowanie, wyolbrzymianie problemów, ukrywanie tego co ją gnębi. Postawa Patcha także nie jest bez zastrzeżeń. Jak dla mnie chwilami autorka za bardzo posłodziła ich relacje, aczkolwiek dużo się dzieje.


Akcja: rozwija się w umiarkowanym tempie. Jest czas na delikatne opisy, wrażenia. Wszystkie wydarzenia są dopracowane, nie czuć żadnych przeskoków, ani przyśpieszeń. Tempo jest stabilne, aczkolwiek, chwilami ma się ochotę przyśpieszyć, aby dowiedzieć się co będzie dalej.


Styl, język: styl autorki jest bardzo dobry w odbiorze. Nie przytłacza opisami, dialogi brzmią naturalnie, język nie jest wulgarny. Bardzo ciekawym elementem jest  wprowadzenie, któro cofa nas w czasie, ale jest także pełne tajemnic.  Autorka stwarza odpowiedni klimat. Przenosi czytelnika do świata Nory, a czytelnik nie ma ochoty go opuszczać.
Bohaterowie są dobrze wykreowani, aczkolwiek najwięcej uwagi autorka poświęca Norze.
Narracja jest w pierwszej osobie, czytelnik praktycznie siedzi w głowie bohaterki. Poznaje jej odczucia, wrażenia, dzięki temu książka jest mocno emocjonalna.


Emocje: zastosowana narracja wprawia czytelnika w świat odczuć bohaterki. Wydarzenia wzbudzają mieszane wrażenia, odczucia, najczęściej jednak odczuwa się smutek i złość. Na plus zasługuje właśnie ta mieszanka uczuć, jaka powstaje podczas czytania. Książka nie jest pusta, drętwa i bez wyrazu.


Podsumowanie: "Crescendo" jest bardzo ciekawą pozycją. Wciągająca, klimatyczna, pełna emocji, zagadek, niedomówień. Na ogół kontynuacje są słabsze, ale tym razem, dla mnie okazało się, że to nie prawda. Drugi tom cyklu pochłonął mnie na całym froncie.



Moja ocena: +5/6