Wydawnictwo: Dolnośląskie
Premiera: 2010
Seria: Nieśmiertelni tom 2
Miłość i Nieśmiertelność czy rodzina i utracone życie - Co
wybierasz?
Przed takim wyborem stanęła Ever bohaterka, drugiej części "Nieśmiertelnych"
Ever wraz z Damenem prowadzi sielankowy tryb życia, do czasy
gdy w szkole pojawia się nowy uczeń Romano. Ever ma złe przeczucia względem
chłopaka, które z czasem zaczynają się ziszczać. Damen zaczyna się zmieniać, a
do tego odrzuca Ever, w bardzo okrutny sposób. Poza tym nie jest świadomy, że
zostało mu już niewiele życia... Jest jeden sposób, aby ocalić Damena... Czy
Ever dokona właściwego wyboru?
Drugi tom jest mniej sielankowy niż pierwszy, a bardziej
irytujący. Początkowe rozdziały są spokojne, pełne romantyzmu. Dalsze są
bardziej rozbudowane i skupiają się na innych priorytetach. Bardziej także
irytują, a co dokładniej?...postawa Ever. Autorka pragnęła wzbudzić litość
czytelnika, a stworzyła momenty, które tylko zniechęcają do czytania. Ever jest
twardą bohaterką, a stworzenie jej jaki ofiary losu, miłości, jakoś mi nie
podeszło do gustu. Czytając o jej użalaniu się miałam ochotę rzucić książką o
ścianę... jednak ciekawość odkrycia prawdy była silniejsza od irytacji.
Najbardziej dynamicznym etapem okazały się końcowe rozdziały, które może mnie
nie zachwyciły, ale zaspokoiły ciekawość.
Jeśli chodzi o rozwój wydarzeń jest bardzo powolny. Autorka
bez pośpiechu tworzy zdarzenia. Niezbyt mi się to podobało, ale dzięki temu
wczułam się w klimat. Chwilami drażniły mnie także powtórki, przypomnienie
minionych wydarzeń. Tym razem autorka także skupiła się na głównej bohaterce i
to jej poświęciła większą część uwagi. Pozostali bohaterowie są bo są, ale nie
odgrywają wielkich ról. Opisy nie są przytłaczające, delikatne i klimatyczne.
Czytanie raczej nie wzbudza pozytywnych emocji. Bohaterowie są tak wykreowani,
że ma się ochotę ich pozbyć, dialogi są w miarę realistyczne i dopracowane,
aczkolwiek nie spełniają ważnej roli.
Książkę czytałam z dużym zaciekawieniem, ale i z irytacją.
Były chwile, że odkładałam ją na półkę, bo nie mogłam przebrnąć użalania się
Ever...gdy emocje opadły kontynuowałam poznawanie historii. Jestem ciekawa kolejnej
części, ale mam nadzieję, że będzie bardziej romantyczna, a mniej drażniąca.
moja ocena 4/6