Wydawnictwo: Egmont Polska
Premiera: 2011
Seria: (Nie)Umarli
Najczęściej w literaturze spotykamy anioły, wampiry czy wilkołaki, natomiast zombie to już rzadkość. Jakiś czas temu trafiłam na książkę (Nie)Umarli, której opis bardzo mnie zaciekawił.
W szkole Ellerton w ciągu jednego roku zginęło czworo uczniów. Jednym z nich był Phoenix chłopak Dariny. Dziewczyna nie mogąc się pogodzić ze śmiercią lubego popada w smutek. Pewnego razu niespodziewanie widzi wszystkich nieżyjących kolegów ze szkoły...Czy Darina postradała zmysły? A może przyczyna jest inna?
(Nie)Umarli, to książka, po której spodziewałam się wiele. Ciekawy opis, zagadkowość i tajemniczość. Niestety rozczarowałam się.
Pomysł na treść jest interesujący, jednak wykonanie wymagało większego doszlifowania i dopieszczenia. Bieg wydarzeń jest poprowadzony w szybkim tempie, czasem podczas czytania gubiłam się w zdarzeniach. Bohaterowie są słabo wykreowani zarówno psychicznie i obrazowo.
Opisane zdarzenia nie mają magnesu przyciągania, potraktowane są niestety pobieżnie, płytko i bez polotu.
Brak emocji, więzi i zainteresowania.
Czytanie jest lekkie i proste odpowiedni styl dla bardzo młodych czytelników. Niestety treść nie wciąga w swoją akcje. Zawartość powieści niestety nie zostawia po sobie śladów zapamiętania. Przeczytane i wyrzucone z pamięci.
Dawno już nie czytałam tak słabo dopracowanej książki. Nie wiem czy skusze się po kolejne tomy, gdyż po pierwszej części widzę, że nie jest to pozycja, którą warto się zainteresować.
Niestety nie polecam.
Moja ocena: +2/6