Wydawnictwo: Otwarte
Premiera: 2012
Seria: Szeptem
Po ostatni tom cyklu „Szeptem” sięgałam pewna obaw. Po
pierwsze, rozczarowałam się tomem trzecim, a po drugie czytałam kilka recenzji,
które nie zachwalały zakończenia serii. Cóż nie mogąc się hamować
sięgnęłam po książkę...
Nora jako przywódczyni Nefilów, musi przygotować ich do
wojny z upadłymi aniołami. Jednak ona pragnie pokoju. Patch pomagała Norze
wypełnić jej przysięgę, ale nie jest im łatwo. W szeregach czai się zdrajca,
który pragnie zgładzić Norę, a diabelska moc ma mu w tym pomóc.
Jak się okazało po przeczytaniu książki poszerzyłam grupę
tych czytelników, dla których zakańczający tom nie okazał się porażką. Być może
nie zachwycił, ale nie jest najgorszy.
Początek tomu jest lekko nużący, akcja rozkręca się później.
Zakończenie książki jest po części przewidywalne, a po części zaskakujące.
Autorka nie zrezygnowała z tajemnic i efektu niedomówień.
Dość długo trzyma czytelnika w niepewności. Ostatnie karty odkrywa dość wolno.
W zakańczającej części czytelnik dowiaduje się już wszystkiego.
Autorka objaśnia ukryte sekrety, zagadnienia oraz doprowadza wszystkie sprawy
do końca. Ta cześć jest także dramatyczna, gdyż ginie (umiera) kilku znaczących
bohaterów.
Nora poprzez cały cykl dojrzała, zmieniła swoje nastawienie,
stała się bohaterką waleczną, wiedzącą czego pragnie. Poniosła także ofiary,
które zmieniły jej osobowość. Stała się mniej drażniącą postacią.
Tempo powieści jest niezbyt szybkie, aczkolwiek przy końcu
to się zmienia.
Styl i język autorki nie uległy zmianie. Czytanie jest
lekkie, przyjemne i klimatyczne.
Pomimo wielu plusów, są także minusy. Chwilami wydarzenia są
zbyt proste, relacje bohaterów są strasznie przesłodzone, zachowanie niektórych
postaci drażni. Podczas czytania miałam wrażenie, że autorka jest już
„wypalona” historią, a niektóre zdarzenia, pisane są na siłę...
„Finale” mnie nie rozczarował. Zakończenie cyklu jest
interesujące, o gorzko-słodkim zabarwieniu. Pomimo że polubiłam bohaterów i
jakoś zżyłam się z ich losami, to jednak cieszę się, że cykl został zakończony.
Moja ocena -5/6