Strony

19 lut 2014

MIASTO UPADŁYCH ANIOŁÓW

Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG
Premiera: 2011
Dary Anioła tom 4
Moja ocena: +4/6
Miłość. Krew. Zdrada. Zemsta.
Kto przejdzie na stronę mroku? Kogo dopadnie miłość, a czyj związek nie przetrwa próby czasu? I kto zdradzi wszystko, w co do tej pory wierzył?
 źródło


Valentine nie żyje, Dary Anioła zostały odzyskane, wyjaśniły się sprawy domniemanego pokrewieństwa między Clare i Jace`m, tak więc bohaterowie powinni mieć sielankowe życie. Jednak tak nie jest. Jace coraz bardziej odsuwa się od Clary, męczą go koszmary. Simon walczy ze swoją naturą, oraz próbuje zrozumieć znaczenie klątwy, którą nosi. Jest pożądany przez swoich pobratymców. Ma także problemy miłosne i rodzinne, z którymi musi się borykać. Bohaterowie cyklu "Dary anioła" kolejny raz muszą zmierzyć się z demonami. Jednak czy tym razem poniosą zwycięstwo...?

"Miasto upadłych aniołów" tym razem skupia się na nowych wrogach. Clary przechodzi szkolenie Nocnego Łowcy, bo to jest jej przeznaczenie, tworzy nowe runy - jednak jeszcze nie potrafi rozróżnić tych dobrych, od złych. Pojawiają się nowe demony oraz stare wampiry. Zjawia się także Jordan - postać, której autorka przypisała barwną historię. 

Czwarty tom jest bardzo dynamiczny i szybki. Autorka tworzy wiele wątków, a stosując narrację wieloosobową, stwarza kilku głównych bohaterów, często poprzez nich przenosi się do różnych miejsc i sytuacji. Niestety muszę stwierdzić, że przeskoki z bohatera na bohatera, w bardzo ciekawych momentach mocno mnie drażniły. Tworzenie niedomówień jakoś nie przypadło mi do gustu. Autorka też bardzo komplikuje losy bohaterów, trudno przewidzieć jej kolejny krok. Często zaskakuje, trzyma w napięciu, powoli zdradza tajemnice.

Tym razem autorka bardzo dużo uwagi skupia na Simionie - jego nowym życiu i problemach. Dokładniej przedstawia tę postać. Innych bohaterów przesuwa troszeczkę na bok.

Czytanie jest szybkie, zaciekawia, ale też drażni. Poznanie tego tomu niestety zajęło mi więcej czasu, często drażniły mnie opisane wydarzenia. Nie da się jednak ukryć, że pisarka przygotowała jeszcze wiele interesujących momentów i nie brakuje jej pomysłów na kontynuowanie serii.
Jeśli chodzi o okładkę - nie jest zachwycająca.