Wczoraj opublikowałam moje wrażenia na temat książki "Akademia wampirów", dziś kilka słów na temat ekranizacji..., której premiera w Polsce była w marcu. Więcej na temat filmu tutaj.
Jak wszystkim wiadomo coraz częściej na ekrany wchodzą ekranizacje książek, które cieszą się dużą ilością sprzedanych egzemplarzy, jednak wersje filmowe literackich powieści, są różnie interpretowane. Co za tym idzie - ekranizacje jedne wychodzą dobrze, a inne...szkoda mówić.
Tak właśnie jest z filmową wersją "Akadami wampirów". Gdybym wcześniej obejrzała film, w życiu nie sięgnęłabym po książkę. A dlaczego? Ekranizacja jest beznadziejna.
Wiem, wiem - wersja filmowa nigdy nie dorówna literackiej, ale w tym przypadku naprawdę zabrakło mi wielu aspektów powieści. Wydarzenie są chaotyczne, bardzo sztuczne, mało przekonujące. Brakuje im charyzmy, życia jakiejś osobowości.
Podczas oglądania filmu nie wyczuwa się więzi pomiędzy bohaterami - każdy żyje swoim życiem.
Nie urzekły mnie także sceny, dodane na potrzeby filmu, których nie było w książce. Być może miały być bonusem, który bardziej przyciągnie widzów - jednak nie za bardzo im to wyszło.
Jednym słowem jestem totalnie rozczarowana ekranizacją i raczej wątpię, aby producenci zaryzykowali i nakręcili kolejną część.
Poza tym uważam, że seria bardziej sprawdziłaby się na małym ekranie - jako wersja serialowa.
Oglądaliście ekranizację? Jakie są Wasze wrażenia?