Autor: Joseph Nassise Wydawnictwo: Replika Premiera: 2013 Tom 2 |
Cade, był policjantem, jednak pewien wypadek zmienił jego naturę - otrzymał dar. Dzięki temu stanął na czele grupy Echo - współczesnych Templariuszy. Jego odział musi stawiać czoła niebezpiecznym istotą. Jedno z zadań które otrzymują jest zejście do stacji badawczej i odkrycie jaka istota się tam skrywa. Zadanie jest na tyle niebezpieczne, że jeden oddział żołnierzy nie wrócił z wyprawy, a nagrania jakie wpadły w ręce dowódców dają więcej pytań niż odpowiedzi.
Drużyna Echo wyrusza do podziemi, aby pokonać wroga. Czy im się to uda?
"Krzyk aniołów" to typowa męska historia. Nie ma w niej miłości, romantyzmu, ale jest walka, żołnierze, broń i kilka drastycznych momentów. W opowieści dominuje akcja, która wciąga, zaciekawia a dodatkowo podczas czytania odczuwa się lęk o bohaterów, którym grozi duże niebezpieczeństwo. Treść często zaskakuje, trudno przewidzieć kolejny krok pisarza.
Jeśli chodzi o głównego bohatera i narratora, to tak naprawdę go nie ma. Prawie wszystkie znaczące osoby są narratorami - w zależności od sytuacji, poszczególny bohater podejmuje prowadzenie akcji, wychodzi na pierwszy plan i wydarzenia widzimy jego oczami. Narracja jest super skonstruowana. Autor bardzo zgrabnie przechodzi z jednej postaci do drugiej, tym samym udaje mu się utrzymać wydarzenia w jednym rytmie.
Na wstępie wspomniałam, że Nassie porzucił obecne schematy dotyczące mrocznych istot. Odłóż istotę upadłą przedstawia dość okrutnie i bezwzględnie, aby dać świadectwo jego czynów, tworzy kilka drastycznych opisów i samo wyobrażenie sobie cierpienia jednego z bohaterów przeraża. W treści na szczęście opisy zajmują mało miejsca, ale są klimatyczne i pobudzają wyobraźnie.
Poznawanie treści jest szybkie i jest to fakt, który mnie zaskoczył. Nim sięgnęłam po książkę, obawiałam się, że jednak będę miała trudności z czytaniem, gdyż jest to raczej męski typ fantastyki. A jednak zostałam miło zaskoczona, czytanie poszło mi błyskawicznie i mało tego jestem zaciekawiona dalszymi losami bohaterów. Mam nadzieję, że doczekam się kontynuacji.
Autorowi udaje się zabrać czytelnika do swojego mrocznego świata. Kreacja bohaterów nie jest nadzwyczajna, ale przejdzie w tłumie. Styl autora jest lekki, a zarazem brakuje w nim prostoty. Czytanie jest przyjemne, nie męczy, odczuwa się "głód" wiedzy i odkrycia kim jest mroczna istota, czego pragnie i skąd wzięła się na ziemi. W miarę czytania wszystkie elementy układanki zaczynają do siebie pasować.
Nie będę tylko chwalić treści, ponieważ są też i minimalne wady. Przede wszystkim niektóre sytuacje są strasznie uproszczone, pokonywanie trudności idzie bohaterom zbyt gładko. Za mało jest też walki, aczkolwiek były możliwości, aby stworzyć ich więcej. Tak jak wcześniej wspominałam portretowanie bohaterów nie wyszło autorowi za dobrze.
Pomimo kilku niedociągnięć "Krzyk aniołów" oceniam bardzo dobrze. Książka ma w sobie dużo zalet, zaciekawia, zaskakuje czasem rozbawia. W treści jest dużo akcji, a mroczne istoty potrafią być złe.