6 sty 2015

CZAS ODWETU

Autor: Lili St. Crow
Wydawnictwo: Amber
Premiera: 2012
Inne anioły t.5


"Przed dziewczyną inną niż wszystkie – niebezpieczną, wrażliwą, samotną i zakochaną – ostatnia walka,
ostatni wybór, ostatnia ofiara"


I oto nadszedł "Czas odwetu"...


Dru, Graves i złamany ukrywają się w starym domu, gdzie Dru spędziła dzieciństwo. Niestety z Gravesem dzieje się coś dziwnego. Azyl nastolatków zostaje zaatakowany przez wampiry, Christopher przybywa z pomocą w ostatniej chwili. Dru i jej towarzysze dalej muszą uciekać, jednak tym razem wróg okazuje się sprytniejszy. Wszyscy trafiają do niewoli Siergieja i tylko milimetry dzielą ich od porażki i śmierci...

Dru przez cały czas musi mierzyć się z przeszkodami i Siergiejem, jednak tym razem popadła w poważne tarapaty. Na przemian walczy lub ucieka, jednak i tak zostaje namierzona. Uwięziona, osłabiona nie ma szansy na walkę. Jedynym ratunkiem jest Graves, który niestety poddał się wpływowi  wroga. Dru musi wszystko postawić na jedną kartę, pomścić śmierć ojca, matki i uwolnić się od prześladowcy.

Finałowy tom serii "Inne anioły" jest pełen dynamicznej i trzymającej w napięciu akcji, ale... nie powala na kolana. Autorka przez cały czas pakuje Dru w kłopoty i rzuca jej kłody pod nogi. W końcu także doprowadza do ostatecznego starcia z Sergiejem. 
Niestety tym razem skupia się  też, na tych samych elementach, zatacza koła, a przez wspomnienia głównej bohaterki, które niewiele wnoszą do całości - przedłuża treść. Opisane wydarzenia są trochę naginane i czasem brakuje im polotu, ale na szczęście ciągle się coś dzieje, więc nie ma czasu na rozkładanie utworu na części pierwsze. 

Niestety kreacja głównej bohaterki tym razem mniej przypadła mi do gustu. Dru jest jedyną osobą, która może uratować pozostałych, a zachowuje się jak dziecko. Ciągle się rozczula, wspomina babcię, tatę i matkę, nie wykorzystuje swojej mocy do  końca, ciągle liczy, że ktoś ją ocali. Kilka razy zachowuje się godnie, jednak przez większość czasu jej postawa jest nijaka.
Jeśli chodzi o Gravesa, co do niego mam mieszane odczucia. Niestety w tej części autorka bardziej do niego zniechęca, choć jest moment, w którym nastolatek, po części odkupuje swoje winy.
Został jeszcze Christopher, tego bohatera lubię, ale czasem jest nazbyt wyidealizowany.

Sięgając po finałowy tom liczyłam, że uzyskam odpowiedzi na pytania, które tworzyły się w głowie od początku cyklu, i co? Niestety nic, autorka nadal zostawiła otwartą furtkę i czytelnika w niewiedzy. Wiele pytań zostało bez odpowiedzi. Najbardziej jednak rozczarowałam się wątkiem miłosnym...

Styl autorki jest prosty, dodatkowo pisarka ma bujną wyobraźnię, niestety nie potrafi połączyć tych dwóch cech. Crow pisze w bardzo nierównym tempie - raz akcja przyśpiesza, za chwilę zwalnia.  Czasem miałam wrażenie, że pisarka zaczynała się zapętlać w świecie, który tworzyła. 
Dodatkowo niezbyt dokładnie rozwija rozpoczęte wątki, czasem je po prostu zostawia, bez dokańczania. Dodatkowo kreacja bohaterów też wypada przeciętnie. Najwięcej dowiedziałam się o Dru, ale i tak wiele rzeczy jest niejasnych.


"Czas odwetu" przeczytałam szybko, treść mnie nie nudziła, ale i niezbyt zaskoczyła. Mogę rzec, że większość ważniejszych wydarzeń przewidziałam. Niestety autorka nie wykazała się w ostatnim tomem. Rozpoczęte wątki nie do końca zostały zakończone, a ja, no cóż nie uzyskałam odpowiedzi na wiele pytań.

Cykl "Inne anioły" oceniam jako przeciętna seria. Autorka miała pomysł i potencjał na stworzenie cyklu, ale nie do końca go wykorzystała.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 1.9 cm (pozostało 163.3)
Czytam fantastykę



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Kursory na bloga