Autor: Molly McADAMS Wydawnictwo: Amber Premiera: 2014 tom 1 |
"Mój pierwszy rok na uniwersytecie wydawał się niemal idealny. Ale jeden gorący weekend, kiedy uległam namiętności, zmienił wszystko...."
Harper wychowywała się w bazie wojskowej przy surowym i zimnym ojcu. Dzieciństwo miała niezbyt miłe, dlatego też gdy nadszedł czas na studia wybrała te najdalej od ojca. W akademiku bardzo szybko zaprzyjaźniła się ze swoją współlokatorką i obie wyruszyły na imprezę u brata Bree. Tam Harper poznaje Chase i on wpada jej w oku, jednak jego zachowanie zniechęca dziewczynę. Parę dni później poznaje Brandona, który też wpada Harper w oko i dziewczyna szybko się w nim zakochuje i zostają parą. Jednak Harper nie jest obojętna na urok Chase i chociaż kocha Brandona, nie może przestać myśleć o tym drugim. Gdy już jest pewna, z którym pragnie być, los płata jej figla.
Harper to bohaterka, która potrafi doprowadzić czytelnika do zawału serca. Jest tak bardzo niezdecydowana, popełnia masę błędów, rani tym samym siebie i innych, dodatkowo swoim postępowaniem pakuje się w okropne bagno. Tok myślenia Harper wręcz mnie dobijał.
Wybrać pomiędzy dwoma chłopakami nie jest łatwo (wiem coś o tym), ale można robić to z godnością, a nie zachowywać się tak idiotycznie jak Harper. Jednym słowem jej zachowanie przekroczyło granice dobrego smaku. W sumie nie można winić kogoś za brak zdecydowania, ale za głupotę tak. Ja oczywiście miałam swojego faworyta i pomimo że ten drugi też jest idealny, to jednak za tego, którego wybrałam - bardziej trzymałam kciuki.
Jeśli chodzi o dwóch męskich bohaterów Chase i Brandona, autorka nie poskromiła im uroku. Obaj przystojni, dobrze zbuntowani i trochę "niegrzeczni" Obaj mocno zakochani w Harper, gotowi o nią walczyć do końca. Do akcji wkracza także niczego sobie trzeci kandydat, ale na szczęście autorka tak szybko jak się pojawia, tak szybko się go pozbywa. Kreacja powyższych postaci jest nie-najgorsza i szybko można sobie wyrobi o nich zdanie i wybrać faworyta.
Może wystarczy już o treści, teraz coś o moich odczuciach względem wydarzeń.
Książkę "Wybieram ciebie" czytałam z zapartym tchem i różnymi uczuciami, w zależności od sytuacji. Raz byłam zirytowana, za chwilę zła a jeszcze później zadowolona. Nie da się ukryć, że autorka chwilami przegina, na przykład, gdy przez kilka stron pisze ciągle o całowaniu, dreszczyku jaki przechodzi przez Harper, gdy dotyka ją jeden z chłopaków. Dodatkowo twórczyni utworu niektóre wydarzenia za bardzo wygłasza, upraszcza, tak że wszystko jest idealne. Jednak to są minimalne i mało zauważalne wadu. Podczas czytania tworzy się niesamowity klimat, emocje biorą górę, a czytanie jest wręcz pochłaniające. Dodatkowo autorka pisze prostym, lekkim językiem co ułatwia wczucie się w opisane wydarzenia. Z bohaterami poczułam mocną więź i to bardzo mi sie podobało.
Jak najbardziej książkę "Wybieram Ciebie" polecam.