Strony

15 lut 2015

SMS Z ZAŚWIATÓW

Autor: Bianka Minte - Konig
Wydawnictwo: Adamus
Premiera: 2010
Cykl:Miłość i tajemnica

Lubicie historie o miłości, które obwiane są tajemnicami i śmiercią. Ja tak, dlatego też skusiłam się na książkę "SMS z zaświatów".



Conny wraz z kolegą prowadzi obserwacje  przyrody na cmentarzu - zadanie szkolne. Podczas zwiedzana terenu Conny trafia na tajemniczy, piękny posąg, który wzbudza w niej dreszcze. Odkrywa także napis "Mojej jedynej miłości. Wilhelm ". Posąg nie daje jej spokoju, rozpoczyna śledztwo, aby dowiedzieć się komu jest poświęcony. W tym czasie poznaje Roberta, chłopaka, który jest krewnym nieżyjącego Wilhelma. Dzięki temu odkrywa wiele tajemnic, ale śledztwo na własną rękę daje jej więcej i tym samym ściąga na Conny śmiertelne niebezpieczeństwo.
Czy Conny pozna prawdę?

Sięgając po książkę "SMS z zaświatów"  prawie od początku wcielicie się w rolę Conny, która jest narratorką i można ją potraktować jako detektywa. Bardzo szybko rozpoczynają się poszukiwania nastolatki, które dotyczą tajemniczego posągu. Z każdą kolejną stroną zbliżamy się do prawdy i odkrycia tajemnicy. Conny w swoich poszukiwaniach nie jest sama pomaga jej Robert i Yannik...

Podczas czytania tworzy się niesamowity klimat tajemniczości. Przez cały czas ma się wrażenie, że brakuje ważnego elementu, aby odkryć całość. To uczucie zanika dopiero na ostatniej stronie. Bardzo lubię takie książki, pełne zagadek, tajemnic i niebezpieczeństwa.

Niestety książka pomimo niesamowitego klimatu ma wiele niedociągnięć. Po pierwsze wydarzenia toczą się za szybko - szczególnie dotyczy to wątku miłosnego. Autorka bezmyślnie wyskakuje z wyznaniami miłości, nie wprowadzając romantyzmu do nich.

Dodatkowo bardzo słabo portretuje bohaterów. Najpierw obdarza ich dość normalnymi cechami, później robi radykalną zmianę - zmienia ich osobowość i uczucia. Podczas czytania miałam wrażenie, że twórczyni waha się, nie wiedząc kto ma być tym dobrym, a kto tym mroczniejszym bohaterem. Tak naprawdę niewiele o nich pisze, jej celem jest  akcja, tajemnica i ujawnienie prawdy. Bohaterowie to tylko pionki w grze - białe lub czarne.

Jeśli chodzi o opisy - nie ma tych niepotrzebnych, co najgorsze skromnie umieszcza te potrzebne. Wyobraźnia musi kierować się na własne tory.

 Trudno też określić gatunek utworu. Niby jest to młodzieżówka, z dodatkiem grozy i kryminału, a także podtekstem paranormalnym, ale głównie dominuje romans.

Pomimo tak wielu niedociągnięć książkę czyta się szybko - nie przeszkadza mała i dość ściśnięta trzcionka. Autorka pisze prostym stylem, udaje jej się zabrać czytelnika do swojego wymyślonego świata, jak się zacznie czytać trudno się oderwać. Ciekawość zwycięża. Utwór jest krótki, więc nie potrzeba dużo czasu, aby poznać całość.

"SMS z zaświatów" nie jest złą pozycją, ale byłaby lepsza, gdyby pisarka zadbała o więcej szczegółów. Klimat wyszedł rewelacyjnie, ale wiele innych czynników wymaga dopracowania. Nie odradzam książki, gdyż warto po nią sięgnąć tylko po to, aby poczuć zimny dreszczyk na karku.

Książka bierze udział w wyzwaniu;
Klucznik
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 1.8