Autor: Gayle Forman Wydawnictwo: Nasza księgarnia Premiera: 2010 (wyd, II 2014) Seria: Jeśli zostanę tom 1 Gatunek; literatura młodzieżowa |
Gayle Forman w swojej powieści 'Zostań, jeśli kochasz" podjęła trudny temat. Czy po stracie najbliższych osób, wato dalej żyć?
Mia zaczyna dzień w gronie rodziny. Planują wspólną wyprawę, są szczęśliwi i pełni miłości. Nikt się jednak nie spodziewa, że w przeciągu chwili, wszytko ulega zmianie. Podczas jazdy dochodzi do wypadku, rodzice dziewczyny giną na miejscu, Mia w stanie krytycznym zostaje zabrana do szpitala, a młodszy brat nastolatki też jest w trudnej sytuacji. Astralne ciało Mii podczas wypadku zostaje wyrzucone z ludzkiej powłoki. Dziewczyna widzi wszystko co się dzieje i musi podjąć decyzję. Czy zostać...?
Do książki "Zostań, jeśli kochasz" zabierałam się od dawna, przez ten czas przeczytałam wiele zachęcających opinii. Biorąc powieść do ręki spodziewałam się potoku łez, wzruszenia i ogromnego smutku. ...Niestety, nic takiego mnie nie spotkało.
Utwór nie jest długi, ma ponad dwieście stron, czytanie jest szybkie, jak się okazało dla
okładka z wydania I |
Treść książki jest utrzymana w dość chaotyczny sposób, a wydarzenia nie są ułożone chronologicznie. Autorka początkowo robi krótkie wprowadzenie, w którym pokazuje zażyłe stosunki rodziców do swoich dzieci. Później szybko tworzy tragedię oraz zmusza nastolatkę do podjęcia decyzji.
Poprzez wspomnienia głównej bohaterki poznajemy jej przeszłość, przyjaciół i rodzinę.
Bardzo ważnym etapem w powieści jest ukazanie wsparcia bliskich osób, które choć już straciły wiele, pragną uratować tą jedną iskierkę nadziei. Autorka w ten sposób, także pokazała jak wielkie znaczenie mają więzy z rodziną i znajomymi.
Pomysł na stworzenie historii jest bardzo dobry, jednak (jak dla mnie), potencjał został za słabo wykorzystany. Przede wszystkim podłoże emocjonalne jest marne, po drugie opisana historia jest strasznie ogólnikowa - brakuje więzi z bohaterami i ich kreacji, klimatu, a także bardziej dopieszczonej fabuły. Wszytko jest takie...suche.
Niestety, nie tego spodziewałam się po tej książce i czuje się rozczarowana. Tyle zachwalających opinii na temat utworu, ekranizacja, wzdychania... jednak JA nie rozumiem tego zachwytu innych czytelników. Autorka pisze prostym i lekkim stylem, więc czytanie nie męczy, ale i nie powala na kolana. Książki nie odradzam, ani do niej nie zachęcam - sami musicie podjąć decyzję. Jeśli mam ocenić treść w swojej skali - wypada przeciętnie.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Grunt to okładka
Klucznik
Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 1.8
Film
Skoro książka już za mną, to film mogłam obejrzeć bez zastrzeżeń. Być może Was zaskoczę, ale ekranizacja dużo bardziej przypadła mi do gustu, wywołała emocje, których brakowało mi w wersji papierowej. Bardzo przyjemnie ogląda się wersję filmową, choć zostały wprowadzone zmiany - norma. Obsadza, szczególnie główna rola męska, jakoś mi nie pasowała. Autora jakoś nie pasuje do obsadzonej roli. Może to tylko moje zdania...
Chętnym polecam.