Autor: K.A.Tucker Wydawnictwo: Filia Premiera: 2014 Cykl: Ten Tiny Breaths tom 1 Gatunek: literatura młodzieżowa/new adult |
Jak sobie radzisz, gdy na Twoich oczach świat rozsypuje się na kawałki?[...] Co robisz, gdy ból rozsadza Twoją dusze?*
- Oddychaj [...] - Dziesięć płytkich oddechów...Przyjmij je. Poczuj je. Pokochaj je.**
Pewnego dnia świat Kacey rozpadło się na kawałki...straciła rodziców, przyjaciółkę oraz chłopaka, sama ledwie uszła z życiem. Rok rehabilitacji, liczne operacje naprawiły jej ciało, ale nie duszę. Kacey pozostała tylko skorupą. Opiekę nad nią i jej siostrą powierzono wujostwu, ale jeden incydent zmusił dziewczyny do ucieczki. Kacey podjęła pracę, zaprzyjaźniła się z sąsiadką, ale była nadal nieczuła, do chwili, aż poznała Trenta. Jednak okazało się, że Trend ma mroczną tajemnice, która może kolejny raz zniszczyć życie Kacey.
Tucker w swojej powieści poruszyła bardzo ważne tematy; pijani kierowcy, trauma po wypadku, życie bez najbliższych, przyjaźń, przebaczenie. Poruszyła je, ale pokazała takie życie z drugiej strony barykady.
Kacey - młoda dziewczyna, która przeżyła jako jedyna w wypadku, straciła najbliższe osoby - musi żyć i pogodzić się ze stratą. Zamyka się w sobie, buntuje, staje się skorupą -
W treści mam jeszcze jednego znaczącego bohatera - Trenta. Młody mężczyzna obwiany jest tajemnicą - sekret, który skrywa nadaje mu mrocznej postawy. Prawie przez cały czas snułam podejrzenia co do jego tajemnicy -
Zarówno Kacey jak i Trent zostali skrzywdzeni przez los. Wycierpieli wiele, stracili jeszcze więcej, a to początek ich wędrówki. Przebaczyć i otrzymać przebaczenie, to coś czego obydwoje potrzebują. A czy to dostaną?
Tucker pisze prostym, młodzieżowym językiem. Nie zaskakuje treścią, gdyż wydarzenia są przewidywalne, ale pomimo tego czytałam z dużym zaciekawieniem. Pogrążyłam się w historii, klimacie i bólu bohaterów. Autorka bardzo dobrze wykreowała osobowość Kacey, która jest główną bohaterką jak i narratorką. Trochę zabrakło mi większego sportretowania Trenta - za bardzo idealny, za mało męski. Ciekawie natomiast zaprezentowała bohaterów drugoplanowych.
Na temat książki czytałam wiele zróżnicowanych opinii. Jedni zachwalają, inni krytykują - normalne. Powieść nie jest bez wad, ale nie jest też pustym czytadełkiem, o którym się zapomina. Może pisarce nie wszystko wyszło idealnie, ale i tak nie jest źle.
Jeśli chodzi o mnie polubiłam bohaterów, szczególnie Kacey (
Treść jest prosta, ale przesłanie dotyczące tytułu oraz tych dziesięciu płytkich oddechów - jest dla mnie niejasne. Nie wiem - może sentencja jest dla mnie za trudna!
"Dziesięć płytkich oddechów" to wzruszająca opowieść o miłości, cierpieniu, walce i przebaczeniu. Każdy odbierze ten utwór na swój sposób, ale najważniejsze, aby uświadomić sobie - Co jest w życiu ważne i podejmować dobre decyzje.
Zainteresowani nich biorą się za czytanie, ja natomiast rozejrzę się za kontynuacją, gdzie poznam dalsze losy Livie.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam opasłe tomiska - 420
Klucznik
*- cytat z okładki
** cytat str. 7