Strony

22 lip 2015

DZIESIĘĆ PŁYTKICH ODDECHÓW

Autor: K.A.Tucker
Wydawnictwo: Filia
Premiera:  2014
Cykl:  Ten Tiny Breaths tom 1
Gatunek: literatura młodzieżowa/new adult

Jak sobie radzisz, gdy na Twoich oczach świat rozsypuje się na kawałki?[...] Co robisz, gdy ból rozsadza Twoją dusze?*

- Oddychaj [...] - Dziesięć płytkich oddechów...Przyjmij je. Poczuj je. Pokochaj je.**





Pewnego dnia świat Kacey rozpadło się na kawałki...straciła rodziców, przyjaciółkę oraz chłopaka, sama ledwie uszła z życiem. Rok rehabilitacji, liczne operacje naprawiły jej ciało, ale nie duszę. Kacey pozostała tylko skorupą. Opiekę nad nią i jej siostrą powierzono wujostwu, ale jeden incydent zmusił dziewczyny do ucieczki. Kacey podjęła pracę, zaprzyjaźniła się z sąsiadką, ale była nadal nieczuła, do chwili, aż poznała Trenta. Jednak okazało się, że Trend ma mroczną tajemnice, która może kolejny raz zniszczyć życie Kacey.

Tucker w swojej powieści poruszyła bardzo ważne tematy; pijani kierowcy, trauma po wypadku, życie bez najbliższych, przyjaźń, przebaczenie. Poruszyła je, ale pokazała takie życie z drugiej strony barykady.

Kacey - młoda dziewczyna, która przeżyła jako jedyna w wypadku, straciła najbliższe osoby - musi żyć i pogodzić się ze stratą. Zamyka się w sobie, buntuje, staje się skorupą - nie ma się czemu dziwić, każdy radzi sobie jak potrafi. Jest pełna nienawiści, nie ufa ludziom. Jedynym jej celem jest siostra, którą musi chronić. Gdy życie daje jej szanse powrotu do normalności - izoluje się. Gdy otwiera swoje wnętrze - otrzymuje kolejny cios. Jak pozbierać się po tym wszystkim? Jak żyć? Jak zapomnieć? Jak przebaczyć? Oto pytania, na które stara się odpowiedzieć pisarka.

W treści mam jeszcze jednego znaczącego bohatera - Trenta. Młody mężczyzna obwiany jest tajemnicą - sekret, który skrywa nadaje mu mrocznej postawy. Prawie przez cały czas snułam podejrzenia co do jego tajemnicy - domyśliłam się - ale i tak sposób jaki ujawnia go pisarka był ciekawy.

Zarówno Kacey jak i Trent  zostali skrzywdzeni przez los. Wycierpieli wiele, stracili jeszcze więcej, a to początek ich wędrówki. Przebaczyć i otrzymać przebaczenie, to coś czego obydwoje potrzebują. A czy to dostaną?

Tucker pisze prostym, młodzieżowym językiem. Nie zaskakuje treścią, gdyż wydarzenia są przewidywalne, ale pomimo tego czytałam z dużym zaciekawieniem. Pogrążyłam się w historii, klimacie i bólu bohaterów. Autorka bardzo dobrze wykreowała osobowość Kacey, która jest główną bohaterką jak i narratorką. Trochę zabrakło mi większego sportretowania Trenta - za bardzo idealny, za mało męski. Ciekawie natomiast zaprezentowała bohaterów drugoplanowych.

Na temat książki czytałam wiele zróżnicowanych opinii. Jedni zachwalają, inni krytykują - normalne. Powieść nie jest bez wad, ale nie jest też pustym czytadełkiem, o którym się zapomina. Może pisarce nie wszystko wyszło idealnie, ale i tak nie jest źle.
Jeśli chodzi o mnie polubiłam bohaterów, szczególnie Kacey (w tej postaci odnalazłam kawałek siebie z przeszłości), całkowicie też pogrążyłam się w lekturze, emocje może nie były wylewne, ale były momenty, które mnie ruszyły. Na pewno nikt mnie nie przekona, że książka jest słaba czy beznadziejna - bo ja ją widzę inaczej. Może za to, że jestem starsza.

Treść jest prosta, ale przesłanie dotyczące tytułu oraz tych dziesięciu płytkich oddechów - jest dla mnie niejasne. Nie wiem - może sentencja jest dla mnie za trudna!

"Dziesięć płytkich oddechów" to wzruszająca opowieść o miłości, cierpieniu, walce i przebaczeniu. Każdy odbierze ten utwór na swój sposób, ale najważniejsze, aby uświadomić sobie - Co jest w życiu ważne i  podejmować dobre decyzje.
Zainteresowani nich biorą się za czytanie, ja natomiast rozejrzę się za kontynuacją, gdzie poznam dalsze losy Livie.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam opasłe tomiska - 420
Klucznik

*- cytat z okładki
** cytat str. 7