Strony

22 lis 2015

BRAMY RAJU

Auror: Melissa De La Cruz
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 2013
Seria: Błękitnokrwiści tom 7
Gatunek: fantastyka

Przez ostatnie tygodnie śledziłam poczynania bohaterów serii "Błękitnokrwiści". Nadszedł czas na finał i pożegnanie się z nimi.
W ostatnim tomie serii autorka zabiera czytelników do wielu ciekawych miejsc - zarówno tych teraźniejszych jak i z przeszłości.
Schuyler musi się śpieszyć, Książę Piekieł jest coraz bliższy zwycięstwa, tym bardziej, że pomagają mu najpotężniejsze anioły Mimi i Jack. Wampiry, te które przeżyły są przepełnione strachem i ukrywają się w podziemiach, tylko nieliczni stają do walki z ciemnością. Bliss i jej wilcza sfora mogą pomóc Schuyler i przeważyć szalę zwycięstwa, ale czy uda im się zdążyć na czas?

Ostatni tom serii, jak dla mnie okazał się jednym z lepszych odsłon tego cyklu. Autorka nadal zastosowała narracje zmienną, przeniosła czytelników do kilku miejsc i różnych wydarzeń, ale także wyjaśniła ostateczne losy Gabrieli i jej pierwszej córki.

Fabuła jest dynamiczna, przez cały czas utrzymuje się szybkie temp wydarzeń, czasem opisane zdarzenia trzymają w napięciu i trudno przewidzieć, co planuje autorka. Treść nie jest romantyczna, a bohaterowie muszą podjąć trudne decyzje, ale od nich zależny życie wampirów.

Powiewem świeżości jest wątek dotyczący wilków. Bardziej szczegółowe losy sfory zapewne poznam czytając "Wilczy Pakt", bo tak troszeczkę czułam się nie w temacie.

Nie będę zbytnio się rozpisywać,  gdyż miałam ku temu okazje podczas oceniania wcześniejszych tomów. Nie będę także zbytnio skupiać się na fabule - bo nie ma to zbytniego sensu. Jednak muszę podkreślić fakt, że jestem usatysfakcjonowana zakończeniem serii, a rzadko to się zdarza.

Autorka dokończyła wszystkie rozpoczęte wątki, odpowiedziała na pytania, które rodziły się podczas czytania całej serii. Przez wszystkie części mieliśmy okazje widzieć zmiany, jakie zachodziły w bohaterach. Finał okazał się dość zaskakujący, ale ciekawy.

Seria "Błękitnokrwiści" może nie jest zbyt ambitna, czasem fabuła i bohaterowie irytują, ale czytanie i poznawanie losów wampirzej społeczności jest wciągające, ciekawe i umilające czas. Zaprzyjaźniłam się z bohaterami, a sielankowe zakończenie pozwala mi się z nimi pożegnać.

Podczas czytania wszystkich tomów spędziłam mile czas, a ostania książka z serii "Bramy raju" potwierdziła mnie w przekonaniu, że warto było dotrwać do końca.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam fantastykę
Czytam opasłe tomiska - 367