6 lis 2015

MARA DYER.Tajemnica

Autor:Michelle Hodkin
Wydawnictwo: YA!
Premiera: 2014
Seria: Mara Dyer tom 1
Gatunek: literatura młodzieżowa/New Adult/fantastyka 


Czasem trudno jest napisać coś konkretnego na temat książki, którą większość czytelników zachwala pod niebiosa, a na mnie owa powieść nie zrobiła, aż tak dużego wrażenia. O książce "Mara Dyer. Tajemnica" naczytałam się wielu pochlebnych recenzji, więc nie było opcji, abym po nią nie sięgnęła. Szkoda, tylko, że nie było takiego szału, jakiego się spodziewałam.

Mara jako jedna przeżyła wypadek - jej najlepsza przyjaciółka, chłopak i jego siostra zginęli. Mara niestety nie pamieta, co się wydarzyło tragicznego dnia. W końcu dziewczyna z rodziną przeprowadza się do innego miejsca, ale halucynacje Mary nie ustępują. Nastolatka ma wrażenie, że wariuje. W nowej szkole poznaje Noaha, z którym zaczyna ją łączyć tajemnicza więź. Z czasem dochodzi do kolejnych dziwnych zdarzeń...
Czy przy pomocy Noaha, Mara odkryje prawdę o sobie?

Od razu na wstępie wspomnę, że czytanie książki, w moim odczuciu przypominało; 
- oglądanie filmu "Zmierzch" 
- czytanie Zaczekaj na mnie
- oraz stworzył się nastrój  Nevermore - Cienie
...połączcie te trzy elementy, a wyjdzie wam dziwna mieszanka. Sam fakt takiego skojarzenia, świadczy, że fabuła nie jest powiewem świeżości.

Mara jest główną bohaterką, przeżyła traumę i próbuje żyć normalnie. Jednak, jak można żyć normalnie skoro prześladują cię halucynacje? Tym bardziej, że nie może zaufać nikomu i zwierzyć się ze swoich wizji. Mara jest zamkniętą osobą, nie należny do bohaterów, których można polubić już na początku. Względem niej mam mieszane odczucia. Być może dlatego, że autora niezbyt przyłożyła się do kreacji jej osobowości.
Poza tym, charakteru brakuje też innym postaciom. Zabrakło im iskry, która czyniłaby z nich osoby wyjątkowe i godne zapamiętania.

Jeśli chodzi o fabułę, też nie odznacza się czymś wyjątkowym. Autorka raczej uszczypnęła po troszkę z każdego gatunku literackiego oraz każdej powieści młodzieżowej, które odniosły sukces. Tempo wydarzeń jest umiarkowane, aczkolwiek brakuje dynamiczniejszej akcji, większego elementu zaskoczenia, a przede wszystkim mroczniejszych czynników.

Pierwsze rozdziały książki utrzymane są na dobrym poziomie, wciągają i wzbudzają ciekawość. Później jakoś brakuje  ogniwa napędowego i im dalej tym mniejsze zainteresowanie.

Książkę czyta się dobrze i szybko. Nie jest to powieść sentymentalna czy emocjonalna. Podczas poznawania treści miałam okazję uśmiechnąć się pod nosem. Przekomarzanie się bohaterów jest bardzo zabawne i luźne. Opisane wydarzenia są też bardzo realistyczne, aczkolwiek brakuje im dopieszczenia.

Jak widzicie książka nie powaliła mnie na kolana, aczkolwiek przeczytałam ją w dwa wieczory i ten czas nie uważam za zmarnowany. Choć powieść ma wady, to jednak warto się z nią zaprzyjaźnić, tym bardziej, że zakończenie jest dość niespodziewane. Hodkin jest młodą i początkującą pisarką, ma potencjał, który z czasem, może zaowocować bardzo obficie, więc warto dać jej szanse. 


Książka bierze udział w wyzwaniu
Czytam fantastykę
Czytam opasłe tomiska - 411
Klucznik

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Kursory na bloga