30 kwi 2016

KURACJA SAMOBÓJCÓW

Autor: Suzanne Young
Wydawnictwo:  Feeria Young
Premiera: styczeń 2016
Seria: Program (tom 2)
Stron: 445

Książki rozpoczynające nowe cykle, an ogół są bardzo dobre, zachęcają do wyczekiwania na kolejny tom. Z kontynuacjami jest niestety różnie. Niektóre dorównują "pilotowi" a innym brakuje zapału autora, który odczuwało się w tomie początkowym. 
"Plaga samobójców", to powieść, którą czytało mi się bardzo dobrze, a jak było z "Kuracją samobójców"?

Sloane i James zdecydowali się na ucieczkę i dołączenie do buntowników. Jednak okazało się, że całkiem inaczej wygląda sytuacja niż się tego spodziewali. Nie wiedzą komu mogą zaufać. Dodatkowo w ich posiadaniu jest tabletka, która może zwrócić pamięć, ale kto ją zażyje?
Ucieczka z czasem staje się męcząca, a w szeregach buntowników czai się zdrajca. Agenci deptaną im po piętach. Czy przed Programem nie ma ratunku?

"Kuracja samobójców" to utwór, z którym wiązałam wielkie nadzieje na dynamiczną literacką przygodę. I choć kontynuacja nie jest zła, nie całkiem jestem usatysfakcjonowana.
Przede wszystkim liczyłam, że buntownicy to duża organizacja, która jest w stanie obalić Program. Autorka zadecydowała inaczej. Miałam nadzieję, że walka z Programem będzie dynamiczna, podstępna, bohaterowie będą w niebezpieczeństwie - niestety tego nie było. Twórczyni poszła na łatwiznę i całą sytuację rozwiązała bardzo prosto.
Duża część powieści to kręcenie się w kółko, przemieszczania się bohaterów oraz konflikty miłosne.
Ciekawie zaczyna dopiero pod koniec.

W kontynuacja twórczyni więcej czasu poświęciła na przedstawieniu zasad działania Programu. Przybliżyła czytelnikom postać Realma. Wprowadziła nowych bohaterów.
Autorka dobrze wykreowała wszystkie postacie, ogólną sytuację jaka panuje w Programie. Pokazała przemianę bohaterów, ale także przygasiła ich waleczność.

Czytanie powieści jest szybkie, styl autorki jest dobry i lekki w odbiorze. Bohaterowie wzbudzają sympatię. Ogólnie fabuła nie jest nudna, ale brakuje jej dynamiczności i większej liczby komplikacji.
Autorka poszła na łatwiznę, nie wykorzystała swojego potencjału, ani potencjału historii, która narodziła się w  jej umyśle.

"Kuracja samobójców" jest dobrą, ale nie rewelacyjną kontynuacją. Czytanie jest szybkie, lekkie, ale bez emocji. Tom pierwszy rozpalił płomień, natomiast kontynuacja go niestety przygasiła. Szkoda, wielka szkoda.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Kursory na bloga