Strony

24 maj 2016

TERAZ ALBO NIGDY

Autor: Sarah Dessens
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Premiera: 18 maj 2016
Stron; 384


Każdy z Nas kogoś stracił, a żałobę przeżyliśmy na swój sposób.  Ten kto umiera, pozostaje w pamięci tych co żyją, a te wspomnienia potrafią ranić. Gorzej jest jednak wówczas, gdy wszystkie emocje (złe i dobre) trzymamy wewnątrz siebie...

Marcy bardzo kochała ojca, po jego nagłej śmierci pragnęła czegoś stabilnego, chciała kontrolować swoje życie, dlatego dążyła do ideału. Matka zapracowana, zamknięta w swoim świecie, chłopak geniusz, mający swoje cele, a Mercy - pragnąca sprostać ich wymaganiom.
Wszystko zmienia się latem, gdy jej genialny chłopak robi przerwę w ich związku, a  Marcy znajduje zatrudnienie w firmie cateringowej. Tam poznaje Wesa, Kristy i innych członków zespołu. W Marcy zachodzą zmiany na plus - jednak jej matce to się nie podoba.
Marcy będzie musiała wybrać pomiędzy szczęściem a kontrolą? Czy dokona dobrego wyboru?

Muszę stwierdzić, że książkę "Teraz albo nigdy" czytało mi się dobrze, szybko, nawet za szybko, wczułam się w klimat i teraz trudno mi się z niego wyrwać i pożegnać bohaterów, których bardzo polubiłam - wyłączając z tego grona matkę i chłopaka Marcy.

Jednak po kolei. Główną bohaterką jest Marcy, która po śmierci ojca zamknęła się w sobie. Przestała biegać - choć to kochała. Przestała dogadywać się z matką - zaczęła więcej się uczyć. Chodziła z chłopakiem - który tak naprawdę myślał tylko o sobie i swoich sukcesach - okropny egoista - nie lubię go.
Zatrudnienie się w małej firmie, pełnej chaosu, ale i śmiechu, przyjaźni zmieniło Marcy - dalej zaczęła się cieszyć życiem, bez obaw mówić o ojcu. Najbardziej pomógł jej Wes.
Tak jak w życiu tak i w książkach - czas na wątek romantyczny. Pomiędzy Marcy i Wesem coś się zaczyna, ale oboje mają zobowiązania wobec swoich partnerów. Gra w Prawdę pozwala im bliżej poznać swoje życie, sekrety...zbliżyć się do siebie.

Autorka bardzo się postarała, super wykreowała bohaterów, choć najwięcej czasu poświęciła Marcy i Wesowi, ale dużo miejsca zarezerwowała także dla ojca głównej bohaterki.
Jeśli chodzi o Marcy - zżyłam się z nastolatką, ale cóż ja mam bardziej porywczy charakter, trudno czytało mi się momenty, w których bohaterka była pokorna...chwilami chciałam rozszarpać matkę dziewczyny i jej chłopaka na dokładkę.
Utwór nie wzbudza zbyt wielu emocji, ale niektóre są dość intensywne. W przeważającej części jest to spokojna i relaksująca opowieść.

O treści i swoich reakcjach mogłabym pisać i pisać, ale nie miałoby to sensu. 
W kilku zdaniach.
"Teraz albo nigdy" to bardzo lekka, choć odrobinę problematyczna powieść. Bohaterowie są sympatyczni, mają zróżnicowaną osobowość. Poznawanie ich losów było szybkie, przyjemne i klimatyczne. Powieść ma w sobie odrobinę dramatyzmu, porusza zagadnienia związane ze śmiercią, ale nie są one postawione na pierwszy plan.
Bardzo miło spędziłam czas czytając powieść "Teraz albo nigdy". Odpowiednia pozycja na lato.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa HarperCollins Polska