1 sty 2017

Podsumowanie grudnia i roku 2016



Mam nadzieję, że już wszyscy wypoczęli po sylwestrowych szaleństwach, a bąbelki z szampana już wyparowały. Mam też nadzieję, że Stary rok pożegnaliście hucznie a Nowy przywitaliście z jeszcze większym entuzjazmem.


Tak jak to bywa, gdy coś się kończy a coś zaczyna, trzeba zrobić podsumowanie:

Podsumowanie grudnia.

Grudzień jak to grudzień głównie składał się z przygotowań do świąt, które trzeba było odpokutować niestrawnością i przeżarciem.
Pomimo wszystko w grudniu udało mi się przeczytać 13 książek, nie były obszerne, ale w sumie przeczytałam 4 865 stron, czyli średnio czytałam 156 strony dziennie. Wynik, który mnie satysfakcjonuje.
Cóż w trakcie świąt dopadła mnie też grypa i walczę z nią do tej pory. :(

Podsumowanie roku 2016.

Rok 2016 raczej wspominam niezbyt miło. Był to ciężki rok jeśli chodzi o życie prywatne, jeśli o blogowe nie było tak źle, ale nie było szału.

W 2016 roku udało mi się przeczytać 123 książki. Niestety patrząc na rok wcześniejszy zanotowałam tendencję spadkową - pomimo wszystko i tak jestem zadowolona z ilości. Wszystkie przeczytane przeze mnie książki znajdziecie TUTAJ
Na blogu opublikowałam 139 postów  {też tendencja spadkowa}w przeważającej mierze to moje opinie na temat przeczytanych powieści.
W roku 2016 przeczytałam wiele ciekawych powieści, ale nie zabrakło też rozczarowań. Niestety jest tego za dużo, aby dziś wymieniać. Może uda mi się napisać post - ranking. Udało mi się także zakończyć kilka rozpoczętych cykli, ale niestety też zaczęłam nowe serie.

W 2016 roku nie przystąpiłam do żadnego wyzwania i w tym roku też sobie odpuszczę. Brak mi czasu na pilnowanie i linkowanie postów.

W 2016 roku w wersji papierowej, dwóch książek wydrukowane zostały moje krótkie rekomendacje.W planach jest trzecia, ale to dotyczyć będzie tego roku.
Za duży sukces uważam 5 rocznicę bloga, gdyż nie spodziewałam się tak długiego stażu.

W życiu osobistym udało mi się spełnić jedno z młodzieńczych marzeń - czyli jazda na kolejkach górskich w parku rozrywki. Był to pierwszy i ostatni raz, gdyż nie odważę się więcej na taką jazdę. Porażka niestety nie udało mi się dojść na "szczyt" jednego ze szlaków turystycznych w górach. Mój lęk wysokości okazał się mocniejszy.

Cóż mi pozostało; życzyć sobie i Wam, aby rok 2017 był lepszy :)

 A jak wy wspominacie 2016 rok?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Kursory na bloga