"Książka stanowi cudowny przedmiot, dzięki któremu świat poczęty w umyśle pisarza przenika do umysłu czytelnika...Każda książka żyje tyle razy, ile razy została przeczytana." "Książki nie mają właściwości róż; dlatego nie szukajmy wciąż najświeższych."
Strony
▼
1 lut 2017
Podsumowanie stycznie/2017
Styczeń już za nami, rok 2017 rozgościł się już na całego. Zima także nie planuje nas chyba opuścić. Przez cały styczeń dobijało mnie to zimno. Lubelszczyzna w tym roku dostała niezłego kopa od Pani Zimy, która przymroziła Nas nawet do - 22 stopni. I choć teraz termometr wykazuje wyższe temperatury to jednak ja domarzam.
Tak, tak styczeń minął mi na użalaniu się nad zimnem. Nie lubię zimna, nie jestem fanką śniegu. Dobija mnie taka aura - jednym słowem jestem zmęczona taką pogodą.
W styczniu też nie szalałam z czytaniem. Remont jednego z pokoi (na szczęście już ostatnie pomieszczenie w domu) trochę mnie zahamował.
W styczniu przeczytałam 10 książek stron 3 635 dziennie 117 Może być, nie jest źle :)
Jedną powieść, którą przeczytałam w styczniu będzie miała premierę dopiero w marcu, więc recenzję będziecie mogli przeczytać za jakiś czas.
Styczeń minął, ale tak naprawdę nie bardzo go pamiętam. Niby się dopiero zaczął a już nas pożegnał. Postów trochę wam zaprezentowałam, ale w większości to recenzje zaległe - książki, które czytałam w grudniu dopiero teraz ujrzały bloga :) Ale są też wpisy styczniowe więc nie jest tak źle.
W styczniu nie szalałam na blogosferze i możecie poczuć się trochę zaniedbani, gdyż komentowałam wasze wpisy dość skromnie, jednak starałam się jak mogłam...
Ok zaczynam przynudzać. A jak Wam zaprezentował się styczeń?