Strony

10 mar 2017

JESTEŚ MOJA DZIKUSKO

Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Premiera: 2016
Stron: 312

Książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej są zachwalane przez blogerów, czytelników, więc co mi zależało spróbować i przeczytać jedną z jej powieści. Nie przyglądałam się szczególnie tytułom, wybrałam pierwszą lepszą powieść, która okazała się utworem dla młodzieży (akurat takie książki też lubię).I niestety, ale chyba zostanę zlinczowana, przez to co napiszę.
Najpierw przedstawię w skrócie fabułę.
Matka Anthonego przygarnia Natalię, nastolatkę, której matka zginęła w wypadku. Antek początkowo sceptycznie podchodzi do dziewczyny, lecz z czasem zaczyna do niej coś czuć. Między nastolatkami rozwija się romans, ale aby być razem muszą pokonać kilka przeszkód i zacząć sobie ufać. Jednak nie jest to łatwe, gdyż Natalia ma swoje tajemnice a Antek problemy z nerwami.

Pomysł na fabułę bardzo mi się podoba, ale niestety autorce nie wyszło wiele aspektów, które sobie obmyśliła. Tak więc zaczynam od tego co mi się nie podobało.

Na pierwszy rzut idzie kreacja bohaterów, która okazała się zadrą. Antek niby mam być tym aroganckim, zadufanym w sobie chłopakiem, którego nie obchodzą inni ludzie. Ma być postrachem uczniów - jednym słowem bogatym, niegrzecznym, zbuntowanym nastolatkiem...ma być, ale ja tego nie odczułam. Częściej zastanawiałam się czy bohater nie ma przypadkiem problemów z agresją i czy jego klepki w głowie są na odpowiednich miejscach. Jak dla mnie Antek to w przeważającej częśći takie ciepłe kluchy.
Natalia kolejna bohaterka, która mnie rozczarowała. Przez tytuł źle ją sobie wyobraziłam. Myślała, że jako dzikuska będzie pyskata, buntownicza, zadziorna, a okazało się, że jest to szara myszka, z podkulonym ogonem, która tylko w jednej kwestii jest odrobinkę dzika.Natalia jest nijaka - ani zła , ani dobra.
Inni bohaterowie też są tylko zarysami i to bardzo słabą kredką rysowani.

Nie podobało mi się, że autorka skacze z wątku na wątek nie rozbudowując ich, tylko szybko zakańcza. Przez to ani nie odczułam klimatu, ani zagrożenia, ani żadnych emocji. Najpierw mamy do czynienia ze mściwą dziewczyną, później psychopatą, a na koniec odnajduje się ojciec Natalii, ale co? jak? dlaczego? domysły tylko trzeba opierać się na skąpych informacjach.

Romans bohaterów - kolejny minus - podczas poznawania początkowego rozwoju miłości Antka i Natalii nie odczułam iskrzenia pomiędzy nimi. Ich uczucia autorka wyciągnęła "z worka". Dziewczyna wprowadza się do domu Antka i po kilku dniach obydwoje kochają się na zabój.A gdzie napięcie, iskrzenie, zwodzenie?

Nie udało mi się "wskoczyć " do fabuły, przeżywać dylematów bohaterów, tylko musiałam ją obejść bokiem...

A co mi się podobała?
Sposób w jaki autorka pisze, buduje zdania, jak tworzy dialogi. 
Dialogi - bardzo duży plus. Mają realistyczny wydźwięk, brzmią naturalnie. Często wypowiedzi bohaterów są zabarwione humorem.
Opisy delikatne, wymowne, ale nie przytłaczające. Tempo wydarzeń szybkie, pełne akcji. Fabuła bardzo nie nudzi.

Czytanie powieści było ciekawym doświadczeniem, gdyż fabuła nie jest dopracowana, brakuje jej wiele do pochwał, ale styl pisania autorki jest tak lekki, przyjemny w odbiorze, że aż szkoda, że to nie ratuje całości. 
Literatka ma ogromny potencjał, jest to wyczuwalne podczas czytania. Ma też szansę wydać powieść, która dorówna innym literackim sławom, ale "Jesteś moją dzikuską" tego jej nie zapewni.

Mam w planach zapoznanie się z inną powieścią tej autorki, książka dla dorosłych (jeszcze nie wybrałam tytułu) być może okaże się, że będzie tam więcej plusów.