Strony

18 lut 2018

FILMOWO#1




Pogrążona w świecie fikcji literackiej nie mam już zbyt wiele czasu na oglądanie filmów. Jednak w ostatnim czasie staram się ograniczyć czytanie, więc bardziej poszukuje ciekawych telewizyjnych historii lub nadrabiam zaległości... Dziś podzielę się wrażenia po obejrzeniu dwóch filmów.


W związku z tym, że do kin wchodzi ostatnia część historii Greya, przypomniałam sobie, że jakiś czas temu powstała parodia względem tej erotycznej opowieści. 
Bardzo lubię parodie, lubię się śmiać, więc wypożyczyłam sobie film...




Zwiastun jest bardzo kuszący i cóż rozbawiły mnie przedstawione sceny...Jednak film już takI wesoły nie był.
Jeśli uważacie, że "Pięćdziesiąt twarzy Greya" to dno, to nie wiem w jakiej kategorii umieścić "Pięćdziesiąt twarzy Blacka"...
Ledwie dałam radę obejrzeć ten film...nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Nie podobało mi się nic, ani role aktorów, ani wyśmiewane sceny.
Nigdy więcej tego filmu.

Drugą pozycją jest " 7 razy dziś", film na podstawie książki KLIK - w linku moja opinia.




Książka zrobiła na mnie duże wrażenie. 
Film jest ciekawie choć "lżej" przedstawiony. Bardziej młodzieżowo...książka ma filozoficzne wydźwięki.
Bardzo dobrze oglądało mi się tę produkcję, nawet pod koniec lekko się rozczuliłam. Aktorka, grająca główna rolę wypada realistycznie...Ogólnie podobało mi taka wersja tej książki.
Wciągająca historia choć nie Oscarowa.
Osobiście polecam książkę a i na film warto zwrócić uwagę.

Oglądaliście te filmy? Podobały wam się?