4 mar 2018

SZCZĘŚCIE W MIŁOŚCI

Autor: Kasie West
Wydawnictwo: Feeria Young
Premiera: październik 2017
Stron: 405


Kasie West bardzo szybko zyskała moją sympatię, dzięki temu z dużą ochotą i przyjemnością sięgam po jej powieści. Na chwilę obecną nie przeczytałam wszystkich jej książek..."Szczęście w miłości" to czwarta powieść pisarki, na którą się skusiłam...ha i niestety ale wypada najsłabiej, porównując ją ze wcześniejszymi utworami.


Dlaczego powieść wypada najsłabiej? W moim odczuciu fabuła jest nudna...czytanie było dla mnie męczące ( cztery dni) co w innych książkach tej autorki nie miało miejsca. Zazwyczaj pochłaniałam je jednym dniem, ba nawet zrywałam noc, aby dokończyć czytanie. Tym razem byłam tak znudzona, że czytanie działało na mnie jak środek usypiający. Naprawdę byłam bez życia w trakcie poznania losów bohaterów.

Kolejnym minusem powieści są bohaterowie, którzy mnie irytowali. Tym razem West bardzo słabo wykreowała literackie postacie. Fakt, że w fabule udział bierze kilka postaci, ale raczej negatywnie je odbierałam. Główna bohaterka imieniem Maddie działała na mnie jak płachta na byka. Początkowo tak nie było, ale im bardziej ją poznawałam tym bardziej mnie drażniła. Jej naiwność, wiara i ślepota bodły mnie w oczy. Nie mogłam wczuć się w tę postać, choć ona jest narratorem.

A czym zraziła mnie Maddie?

Maddie w swoje urodziny kupuje los na loterii, choć nie wierzy w wygraną. Los jednak okazuje się zwycięski...Gdy bohaterka dostaje pieniądze zaczyna nimi szastać...jedzie na zakupy do najdroższego regionu, kupuje auto rzucające się w oczy, urządza imprezę na jachcie...i dostaje nauczkę...zostaje wykorzystana, wyśmiana.Ludzie pragną od niej pieniędzy, pożyczek i innych czynności wymagających płacenia. Jedyną osobą, która zachowuje się normalnie jest Seth.
Czy i on zapragnie wykorzystać Maddie, aby wysępić coś dla siebie?

I oto czym mnie zraziła bohaterka - szastaniem pieniędzmi, które wygrała. Sama zaczęła pokazywać swoje bogactwo, a później miała żal, że ją wszyscy wykorzystują.

Nie powiem, że pisarka miała zły pomysł, ba wręcz przeciwnie. Dzięki powieści chciała pokazać, jak zmienia się otoczenie, gdy ktoś zdobywa fortunę. West pokazała ludzką zawiść (sprzedawczyni), zazdrość i zachłanność. Pokazała także ludzką naiwność oraz jak duża kasa uderza do głowy.
Tylko, że pisarka pokazała to wszystko w bardzo nudny sposób.

Czytanie, gdyby nie towarzysząca mu nuda - byłoby szybkie i lekki, gdyż fabuła rozgrywa się w ekspresowym tempie. Ten bieg przez wydarzenia też niekorzystnie wpływa na wątek romantyczny, który tym razem wypada bardzo słabo, mało romantycznie...po prostu nudno.

"Szczęście w miłości" to niestety słaba powieść, więc nie polecam ją osobom, które planują poznać twórczość autorki. Każdy pisarz w swoim repertuarze ma takie nieudane utwory, a ten zaliczam do tej grupy... Nie zraziłam się do autorki, ale po kolejne jej powieści nie będę sięgać w ciemno. Mam tylko nadzieję, że kolejna książka autorki okaże się bardziej "żywa".


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Kursory na bloga