Autor: Cassandra Clare Wydawnictwo: MAG Premiera: 2010 Seria: Dary Anioła t.III Moja ocena: 5/6 |
"Miasto szkła", tom który miał zakańczać losy Clary, Jace i Nocnych Łowców. Tom, który rozstrzyga wiele rozpoczętych kwestii, który wzbudza burzę emocji...
Tym razem znajdujemy się w Idrisie. Nasi bohaterowie mają stanąć przed Radą Nocnych Łowców, jednak sprawy w dużym stopniu zaczynają się kompilować. Simon, znajduje się w mieście nielegalnie i zostaje uwięziony - jednak powody jego uwiezienia są zaskakujące. Clary coraz bardziej rozwija swój dar, dowiaduje się także wielu historii o swoich rodzicach... Jednak głównym celem nastolatki jest odszukanie czarownika, który może stworzyć antidotum, dla jej matki. Bardzo pomocnym a zarazem tajemniczym bohaterem jest Sebastian... Jednak najważniejszą rzeczą jest walka z Valentinem, który za pomocą demonów pragnie przejąć władze. Mając wszystkie Dary Anioła, może dokonać okrutnych czynów...Czy mu się uda?
Autorka w trzecim tomie nie poszła na łatwiznę, treść uczyniła bardzo dynamiczną i pełną akcji. Nie odkryła wszystkich kart, ba wprowadziła nowych bohaterów, którzy odegrali bardzo ważną rolę w treści. Tak jak Sebastian - początkowo miły, czarujący, chętny do pomocy. Jednak jego prawdziwa natura była ukryta...I interesującą postacią okazała się także matka Clary, która w końcu została przywrócona do żywych.
Zastanawiałam się jak autorka wybrnie z wyjaśnieniem kwestii rzekomej więzi krwi pomiędzy Clary a Jace`m, bo przecież już w drugim tomie dała do zrozumienia, że coś w ich spokrewnieniu nie gra. Bardzo sprytnie wyjaśniła tę zagadkę. Nie będę ukrywać, że ten wątek najbardziej mnie wciągnął, a uniki pisarki bardzo mnie drażniły.
"Miasto szła" jest też bardzo romantyczną częścią, a zarazem przepełniona walką, zdradami, odwagą. Jest to dość wybuchowa mieszanka, ale pozwala na lekkie złapanie oddechu pomiędzy poszczególnymi etapami.
Książka pomimo że w dużym stopniu jest szczęśliwa, pisarka nie omieszkała dołączyć elementy tragiczne. Przede wszystkim treść wzbudza wiele emocji od radości po smutek, od irytacji po złość. Bardzo przeżywałam niektóre momenty. Autorka tak wykreowała bohaterów,tak, że czytelnik nie jest w stanie poczuć do nich złości, a jedynie sympatię. Czuje magiczną więź, która łączy go z fikcyjnymi postaciami. Narracja wieloosobowa pozwala na przeniesienie się do różnych miejsc, pozwala poznać uczucia i lęki bohaterów.
Cassandra Clare w "Mieście szkła" ukazała nie tylko siłę miłości, przyjaźni, ale pokazała, że nie tylko pokrewieństwo przez krew tworzy rodzinę. Pokazuje, że nawet niewinne kłamstwo potrafi wyrządzić wielką krzywdę i nie ważne, że było użyte w dobrej intencji.
Pomimo że pierwszy tom Darów anioła nie szczególnie nie urzekł, to kontynuacje wręcz przeciwnie. "Miasto szkła" przeczytałam w przeciągu jednego dnia (książka ma ponad 500 stron), nie potrafiłam oderwać się od opisanych wydarzeń. Czułam się jakby książka była narkotykiem, którego potrzebuje. Dzięki powieści przeniosłam się do magicznego świata, gdzie pomimo różnorodności narodził się sojusz, gdzie miłość i przyjaźń są naprawdę ważne.
Polecam serię.