Strony

14 cze 2015

NIEZŁOMNI

Autor:C.J Daugherty
Wydawnictwo: Otwarte
Premiera: czerwiec 2015
Seria: Nocna szkoła (Wybrani) tom 5
Gatunek: literatura młodzieżowa
 W chwili, gdy otrzymałam meila z informacją, że książka jest w sprzedaży zraz ją zamówiłam. Po dwóch dniach już  czytałam - "Niezłomnych" ostatni tom sagi Wybrani.

Allie udaje się uciec i wraca do Cimmeri, Lucinda nie żyje, a Carter został uwięziony przez Nathaniela. Allie martwi się o Cartera, ale i także o szkołę, którą mogą stracić. Nathaniel poprzez szantaż pragnie pozbyć się Allie z Oriona. Isabel ma plan, ale najpierw trzeba uwolnić Cartera, tylko, że nikt nie wie, gdzie jest więziony. Pomoc przychodzi nieoczekiwanie...

Ostatnią walkę czas zacząć.

Ostatni tom serii -  "Niezłomni" utrzymany jest w klimatach jej poprzedniczki, czyli "Zbuntowanych" - walka, knowanie, plany działania. Wydarzenia w dużej mierze obejmują kroki związane z uwolnieniem Cartera. Czy jest ciekawie? Nie za bardzo. Czytanie o tym jak uwolnić chłopaka, jak Allie się zamartwia - nie jest nadto fascynujące. W całości zabrakło mi dynamiczniejszych zwrotów akcji.
Przez cały utwór tylko raz poczułam lekkie przyśpieszenie pulsu, poza tym nie było innych  reakcji na treść.

Nawiązując jeszcze do Allie nie da się ukryć zmiany jaka zaszła w tej bohaterce. Nie jest już tą "głupiutką", zbuntowaną dziewczyną. Wydoroślała i zmądrzała.

Sięgając po "Niezłomnych" liczyłam, że w treści przeważającym elementem będzie starcie z Nathanielem, który przysporzył wiele problemów bohaterem. Niestety akurat ten wątek to tak naprawdę epizod w całości. Fakt, że Nathaniel nadal miał dobre karty przetargowe, ale ... konkretnego starcia nie było. Do tej pory uważałam tego mrocznego bohatera za niezłe ziółko, ale autorka postanowiła go trochę przystopować. Jaki wyszedł efekt...o tym musicie się sami przekonać.

Jeżeli oczekujecie od "Niezłomnych" bardziej romantycznej odsłony - niestety was rozczaruje. Plusem jest, że Allie w końcu wybrała chłopaka, którego kocha, ale poza tym nie ma w treści większych nawiązań do romansu - kolejny krótki epizod.

Podczas czytania ostatniej części miałam wrażenie, że Daughery się wypaliła. W finałowym tomie niczym nie zaskakuje, trochę za bardzo go wygładziła i wyidealizowała. Za słabo zadbała o podłoże emocjonalne, nie stworzyła dynamicznej akcji i sprawiła, że tom zakańczający serię NIE pozostanie na długo w pamięci.
Choć książkę czyta się się szybko, jednak zainteresowanie treścią jest mniejsze.

Nie będę ukrywać, że jest mi żal rozstania się z Allie i innymi bohaterami, ale gdybym miała czytać dalej o ich losach w tak niezbyt ciekawy sposób, to lepiej że to już koniec. 
Może jestem ostra w opinii na temat ostatniego tomu, ale faktycznie nie jestem nim usatysfakcjonowana. Autorka przez prawie czterysta stron przeciąga wydarzenia - niczym nie zaskakując. W efekcie potwierdziła tylko to, czego się spodziewałam, czyli: Na kogo padnie wybór Allie, oraz co będzie ze szkołą Cimmeria.

"Niezłomni" to obowiązkowa lektura fanów cyklu Wybrani, ale sięgając po nią nie oczekujcie wielkiego BUM.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam opasłe tomiska  - 383