Strony

15 sie 2015

NAJDŁUŻSZA PODRÓŻ

Autor: Nicholas Sparks
Wydawnictwo: Albatros
Premiera: 2014
Gatunek: literatura piękna

Nicholas Sparks ma swoim koncie ma wiele cudownych powieści, ja przeczytałam je prawie wszystkie. Tym razem skusiłam się na jego najnowsze dzieło "Najdłuższa podróż" - które też zostało zekranizowane.


Sparks tym razem zaskoczył mnie "budową" fabuły. W książce "Najdłuższa podróż" poznajemy dwie historie - Iry - starszego mężczyzny, który jest u kresu życia, oraz Sophie i Luke`a, którzy dopiero rozpoczynają swoją podróż przez życie.


Ira jest już u kresu życia, wyrusza jeszcze w jedną podróż, aby uczcić pewną
wydanie I
rocznicę, niestety przez nieuwagę, stacza się z klifu. Uwięziony w samochodzie, półprzytomny widzi swoją zmarłą żonę i przez ten czas wspomina swoje życie i miłość.

Sophie jest studentką ostatniego roku, po zerwaniu z chłopakiem nigdzie nie wychodzi. Przyjaciółka wyciąga ją na rodeo i tam Sophia poznaje Luka. Chłopak od najmłodszych lat uczestniczy w rodeo, jednak przez wiele miesięcy miał przerwę. Pomiędzy Luke`m a Sophią rodzi się uczucie. 
Schodki zaczynają się, gdy Luke wyznaje jeden znaczący szczegół, dotyczący przeszłości i jego udziału w rodeo.
Czy młodzi pokonają dzielące ich różnicę oraz przeszkody? Co połączy Irę - starego człowieka i młodych zakochanych?

Tak jak wspomniałam na początku, Sparks tym razem w jednej powieści, umieszcza dwa różne światy, które mają jeden wspólny element. Wydarzenia opisujące Irę dotyczą minionych lat, czasów wojny, jak i późniejszych, natomiast opowieść młodych zakochanych toczy się we współczesności. 
Obie historie są ciekawe i życiowe, jednak przeskoki z jednego bohatera, na drugiego, z jednej opowieści na drugą - tworzyły w mojej głowie mętlik, nie mogłam poddać się klimatowi.


Okładka filmowa
"Najdłuższa podróż" tak jak zresztą wszystkie książki Sparksa czytałam z dużym zaciekawieniem, poznawanie treści było lekkie, szybkie i pochłaniające. Duża różnorodność wydarzeń, bohaterów, podróże do przeszłości tym bardziej umilały czas.
Głównym tematem powieści jest miłość, szczególnie ta dotycząca Iry, bo przecież Sparks potrafi pięknie o niej pisać. Stary człowiek przeżył wiele, ale największym jego szczęściem była żona. Po jej śmierci pragnął jak najszybciej się z nią połączyć, ale nie mógł, bo miał jeszcze cel do wykonania.
Sophia i Luke to dwa odrębne światy - Ona studentka sztuki, On chłopak z rancza. 
"Dzieli ich właściwie wszystko. Łączy niewiele...miłość. Czy wystarczająco silna, by mogli o sobie myśleć MY"*

Powieść przez większość czasu jest spokojna, sielankowa bardzo romantyczna, dopiero ostatni etap jest bardziej dynamiczny i prowadzący do interesującego finału.

Sparks potrafi pisać bardzo emocjonalnie, wiele jego książek doprowadziło mnie do łez, jednak "Najdłuższa podróż" do nich się nie zalicza. Jest to jedna z nielicznych książek, tego autora, którą czytałam bez wybuchu płaczu. Chociaż historia jest romantyczna, słodka z odrobiną goryczy, to jednak nie wzbudza zbytnich emocji. Bohaterowie są dobrze wykreowani, treść dopracowana, a jednak zabrakło mi czegoś - nie czuje pełnej satysfakcji. Mam wrażenie, że Sparks nie w pełni wykorzystał potencjał opowieści, która narodziła się w jego umyśle. 

Każdy z nas musi przejść tą najdłuższą podróż jaką jest życie i tylko od nas zależy jaki będzie ostateczny rachunek. Jeśli jesteście ciekawi podróży Iry oraz historii Sophie i Luke sięgnijcie po "Najdłuższą podróż" Sparksa. Dla mnie wszystkie jego utwory są specyficzne, dające nadzieję, wiarę i dlatego nigdy nie mam dosyć.

*- opis z okładki

Książka bierze udział w wyzwaniu;
Czytam opasłe tomiska - 494