Autor: Kevin Brooks Wydawnictwo: Media Rodzina Premiera: 2008 Gatunek: młodzieżowe (narkotyki,przemoc) |
Bardzo dawno czytałam powieść, w której tematem przewodnim są narkotyki, przemoc i powiązane z nimi niebezpieczeństwa. Po "Candy" sięgnęłam spontanicznie, choć nie kojarzyłam utworu.
Temat, który porusza autor jest bardzo na czasie i warto zapoznawać się z takimi powieściami, dzięki którym przynajmniej w minimalnym stopniu czytelnik zapoznaje się z niebezpieczeństwami jakie niesie ze sobą uzależnienie od narkotyków. Może "Candy" nie jest najlepszą książką o tej tematyce, ale nie żałuje, że się z nią zapoznałam.
Joe jest spokojnym nastolatkiem, jednak jego życie zmienia się z chwilą gdy poznaje Candy. Nie może przestać o niej myśleć. W końcu decyduje się na kolejne spotkanie z dziewczyną. W ostatecznym rozrachunku dowiaduje się, że Candy jest uzależniona od narkotyków, a sposób w jaki na nie zarabia jest niestety niezbyt przyjemny. Joe postanawia pomóc nastolatce, tym samym wkracza do bardzo niebezpiecznego świata pełnego przemocy i niebezpieczeństw.
"Candy" tak jak wspominałam nie jest najlepszą powieścią z narkotykami w tle, gdyż autor bardziej skupił się na przemyśleniach, analizach i wspomnieniach Joe niż na samym problemie niebezpiecznych używek.
Sam Joe jest postacią irytującą, choć stara się pomóc, to jego zachowanie jest bardzo mało przemyślane, ba często zachowuje się bezmyślnie. Kreacja głównego bohatera też nie jest za dobra.
Wątek dotyczący narkotyków oraz powiązanego z tym światem jest ciekawy, ale za słabo obrysowany. Autor oczywiście przedstawia pobieżnie losy Candy, w jaki sposób trafiła na ulicę, jak uzależniła się od narkotyków oraz minimalnie jak odczuwała skutki odstawienia używek. Twórca pokazał także osobę, dla której pracowała nastolatka. Osobnik ten jest niebezpieczny, bez skrupułów.
Cała powieść jak i ważna tematyka zostały potraktowane dość pobieżnie. Autor pomimo chęci nie przekonał mnie to tej książki, aczkolwiek nie całkiem żałuje, że się z nią zapoznałam. Niestety nie robi ona zbyt dużego wrażenia, nie szokuje, oraz nie przestrzega, nie odstrasza przed eksperymentami oraz ucieczkami z domu.
Styl pisarza niestety nie przypadł mi do gustu. Autor pisze prosto - za prosto. Swoją uwagę skupia na mniej istotnych rzeczach.
Przez większość czasu fabułę wręcz męczyłam. Czeto niepotrzebne opisy, mało istotne sytuacje sprawiały, że treść mnie nudziła. Najciekawsze jest zakończenie, które odrobinę wzbudza niepokój. Niestety to jedyne uczucie, jakie się rodzi.
"Candy" to powieść jedna z wielu - nie wyróżnia się niczym szczególnym.Utwór polecam szczególnie młodym czytelnikom, ponieważ narkotyki to bardzo niebezpieczne używki i wato wiedzieć na ich temat więcej..