Strony

24 kwi 2016

LOS POWTÓRZONY

Autor: Janusz L. WiśniewskiWydawnictwo: Prószyński i S-ka
Premiera: 2013 (wydanie wznowione - II)
Gatunek: Literatura piękna

Janusz Leon Wiśniewski zasłynął dzięki powieści "S@motność w sieci". Do tej pory przeczytałam tylko wymienioną powieść autora. Z ciekawości postanowiłam poszerzyć swoje wyobrażenie o twórczości Wiśniewskiego i sięgnęłam po kolejną jego książkę "Los powtórzony" - wydanie drugie, poprawione.


Cóż mogę powiedzieć o książce? Przede wszystkim trudno ją streścić, gdyż jest o wszystkim i o niczym. Niby głównym bohaterem jest Marcin, ale fabuła obejmuje także losy jego braci i ludzi z otoczenia.


Marcin pracuje w muzeum i opiekuje się matką. Po jej śmierci zaczyna rozmyślać, wspominać, a co ciekawsze kupuje sobie modem i loguje się w internecie. Od tego czasu jego życie ulega całkowicie przemianie. Dodatkowo zaczyna zauważać, że świat jest inny, niż do tej pory go widział...

Podczas czytania poznajemy życie braci Marcina, którzy choć wychowani w jednym domu - bardzo różnią się od siebie. Prowadzą także inny tryb życia. Poznajemy Siekierkową - bardzo ciekawa bohatera oraz historię innych osób z otoczenia. Poznajemy urywkowo zmagania Marcina z lękiem, utratą Marty i inne aspekty jego skomplikowanej egzystencji.

Autor skupił się na pokazaniu - przybliżeniu - losów ludzi, którzy na pierwszy rzut oka wyglądają na szczęśliwych. Niestety przyglądając się bliżej ich sytuacji, poznając ich przeszłość - okazuje się, że jest inaczej.

Wiśniewski w swojej powieści porusza wiele aspektów, nawet zagłębia się w naukę. Wspomina tragedię z USA z 11 września 2001 roku. Wszystkie wydarzenia opisane w książce są realistyczne, autor nie ubarwia, tylko pokazuje życie takie, jakie jest. Zakończenie jest odrobinę "kołujące". 

Trudno jest mi ocenić powieść, gdyż nie powaliła mnie na kolana. Dodatkowo chyba nie całkiem zrozumiałam przesłanie autora, gdyż fabuła chwilami jest trochę filozoficzna.
Książkę przeczytałam w miarę szybko, aczkolwiek nie odczuwałam dużego zainteresowania treścią. Momentami czułam znużenie, na szczęście były chwile, które pobudzały i zachęcały do dalszego czytania.