Strony

6 maj 2018

ZEMSTA

Autor; Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Znak  Literanova ( Między słowami)
Premiera: marzec 2016
Cykl: Mistrz tom 2
Stron: 350


"Mistrza"  czytałam niedługo po premierze i było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Michalak. W owym czasie powieść przypadła mi do gustu -  nie wiem jak teraz fabuła by na mnie wpłynęła ...Chciałam kontynuować przygodę z twórczością tej znanej polskiej pisarki, ale sięgnęłam po "Gra o Ferrin" i tak zniechęciła mnie ta książka, do Michalak, że nie byłam w stanie się przełamać, aż do teraz...Po "Zemstę" sięgnęłam z ciekawości, ale miałam całkiem inne wyobrażenie o fabule.

Powieść jest wielowątkowa. Mieszają się w niej elementy z tomu wcześniejszego jak i nowe. W fabule udział bierze wielu bohaterów, którzy ogrywają przeznaczone im role...Niestety wydarzenia opisane na białych kartkach nie zachwycają.

Powieść ma podłoże kryminalne z przodującym wątkiem mafijnym i zemstą. W tej części każdy chce się odegrać za coś. Przez takie porachunki jedni bohaterowie giną a inni cudem powracają do życia. Jest dużo ucieczek, strzelania i śmierci.

Pierwszymi bohaterami, którzy ponoszą śmierć jest Sonia i Paweł - postacie, które miałam okazję poznać w "Mistrzu" tym razem jednak są o dwadzieścia lat starsi i niestety ich udział w wydarzeniach jest znikomy. Oni giną, ale ich córka żyje i grozi jej niebezpieczeństwo. Raul de Luka, który powinien nie żyć, a żyje  i się ukrywa wysyła swojego syna aby ocalił Marie...niestety tym samym potwierdza tylko swoje "zmartwychwstanie".
Czy ludzie, którzy pragną zemsty na de Luce w końcu ją dostaną?

Powieść nie jest zbytnio rozbudowana. Choć przeplata się w niej kilka wątków, to jednak wszystkie są pobieżnie potraktowane. Zemsta, miłość, porachunki mafijne - wszystkie te tematy są na siebie nałożone.
Wątki romantyczne są nawet dwa i oba, są słabo zarysowane. Nie ma w nich ani napięcia, ani romantyzmu, ani chemii pomiędzy zakochanymi. Ot są, aby być haczykiem dla mafiozów.
Wątki mafijne też nie zachwycają. Fakt, że niektóre metody zbirów, które autorka wykorzystała są szokujące i przerażające, ale w tych opisach czuć pióro kobiece. Delikatne i możliwe do zatuszowania zbrodnie.  Sceny mało krwiste, finały niektórych zagrywek trochę naciągane.

Fabuła nie zachwyca. Jest prosta, przewidywalna, aczkolwiek jest kilka momentów trzymających w niepewności.
Bohaterowie... w sumie, nie mam o nich zdania. Pomijając Weronikę, której jakoś nie potrafiłam polubić, która działała mi na nerwy, która była najbardziej wyidealizowana...
Być może za dużo postaci bierze udział w wydarzeniach i ich kreacje nie są w pełni doszlifowane... Narratora też nie ma jednego. Wydarzenia ujęte są z kilku perspektyw.
Niby powieść jest przemyślana, ale chaos też w niej panuje.

Pomimo wad jestem zaskoczona lekkością z jaką czytało mi się książkę. Michalak zdecydowanie lepiej odnajduje się w powieściach o podłożu kryminalnym aniżeli fantastyce. Nie wiem czy pisarka dobrze zrobiła tworząc "Zemstę", gdyż w sumie nic ciekawego nie wniosła do historii...Do "Mistrza" być może kiedyś wrócę, ale "Zemstę" raczej sobie daruje.

"Zemsta" nie zaskakuje, nie zachwyca...jednak czyta się ją szybko, lekko. Przez kilka godzin można umilić sobie nią czas, ale nic więcej.