Autor: J.A. Redmerski Wydawnictwo: Filia Premiera: 2014 Cykl: Na krawędzi nigdy tom 2 Gatunek: literatura współczesna |
W chwili, gdy skończyłam czytać powieść "Na krawędzi nigdy" nabawiłam się okropnego książkowego kaca, nie chciałam jeszcze rozstawać się z dwójką cudownych bohaterów Camryn i Andrew`em, dlatego też bez chwili zwlekania sięgnęłam po kontynuacje...
Camryn i Andrew pokonali grożące im przeszkody, odnaleźli siebie, swoją miłość i zaczynają prowadzić sielankowe życie. Camryn spodziewa się dziecka i choć jest szczęśliwa, to jednak ma wątpliwości. Los jednak jest okrutny i doprowadza do kolejnej tragedii. Camrym zamyka się w sobie, ma chwile słabości, natomiast Andrew choć też ubolewa nad stratą jaka ich dotknęła, stara się pomóc ukochanej. Jedynym ratunkiem jest zabrać Cam w kolejną podróż...
Czy dzięki wędrowce Camryn i Andrew odnajdą drogę do szczęścia?
Książkę "Na krawędzi zawsze" czytałam z zapartym tchem. Początek jest bardzo sielankowy, jednak później zaczynają się schodki. Wraz z Camryn i Andrew`em wyruszyłam w kolejną podróż oraz zwiedziłam nowe miejsca.
Camryn i Andrew do ciekawa para bohaterów. Obydwoje byli zagubieni, borykali się z problemami i dzięki ich spotkaniu w autobusie, odnaleźli siebie. Los kolejny raz wystawia ich uczucie na próbę. Andrew jest ideałem, o którym mogą marzyć kobiety - przystojny, opiekuńczy, oddany całym sercem Camryn, nie dba o siebie tylko o dobro ukochanej. Camryn też jest barwną postacią, aczkolwiek mniej zdecydowaną, jest pełna obaw, lęków, ale bezgranicznie ufa ukochanemu, dzięki temu jest w stanie pokonać wszystkie trudności.
Dwoje młodych ludzi odnajduje siebie, poznają smak prawdziwej miłości, pokonują przeszkody, które przygotował im los. Żyją, walczą o przetrwanie i spełniają swoje marzenia.
Wkraczając do świata, który stworzyła Redmerski - zatraciłam się w nim całkowicie. Poznawanie treści było pochłaniające, szybie -
Musze powiedzieć, że zakończenia, jakie wybrała Redmerski jest dobrym posunięciem, otóż pod koniec powieści autorka stopniowo uruchamia wehikuł czasu i przenosi czytelnika do przyszłości. Najpierw o kilka miesięcy, później lat. Dzięki temu nie musimy snuć domysłów: Co dalej wydarzyło się w życiu bohaterów? Dostajemy wyczerpującą odpowiedź. Efektem takiego rozwiązania jest ewidentne zakończenie historii. Choć jest mi trudno rozstać się z bohaterami, to jednak jestem usatysfakcjonowana finałem.
"Na krawędzi zawsze" to cudowna historia o miłości, poświęceniu oraz spełnianiu marzeń, z którą powinni zapoznać się wszyscy bez względu na wiek. Zapewniam, że nie będziecie rozczarowani.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam opasłe tomiska - 444