Strony

29 lis 2015

URODZONA O PÓŁNOCY

Autor: C.C Hunter
Wydawnictwo: Feeria
Premiera:  styczeń 2014
Seria: Wodospady Cienia tom 1
Gatunek: fantastyka młodzieżowa


Wyobraź sobie, że masz; kochającą babcię, dobrych rodziców, przystojnego chłopaka i przyjaciółkę, której możesz zaufać...
 Teraz wyobraź sobie, że to wszytko tracisz - babcia umiera, rodzice się rozwodzą, chłopak cię rzuca, przyjaciółka ma inne sprawy na głowie, a ciebie prześladują koszmary i tajemniczy żołnierz, (którego tylko ty widzisz). Jakby tego było mało idziesz na imprezę...i lądujesz na posterunku policji. Za karę matka wysyła cię do obozu dla trudnej młodzieży. Już w autobusie widzisz, że jadące nim osoby są dziwne. Jednak najdziwniej jest w chwili, gdy się dowiadujesz, że jesteś też "dziwolągiem" - osobą obdarowaną darem...Dopiero teraz zaczyna się twoja życiowa przygoda.

W kilku słowach streściłam wstępne strony powieści "Urodzona o północy". Nie będę ukrywać, że po książkę sięgnęłam ze względu na piękną okładkę. Cieszy mnie fakt, że nie tylko obudowa przypadła mi do gustu, gdyż fabuła utworu też jest nie najgorsza.

W trakcie poznawania treści przyglądamy się zmianom jakie zachodzą w życiu Kylie. Bohaterka jest delikatną osobą, a ogromna lawina "problemów" jaka ją dopada potrafi nie jednego osłabić psychicznie. Na szczęście nastolatka nie poddaje się łatwo i za tą ją polubiłam. Pomimo że stara się zaprzeczyć faktom, to jednak próbuje wszystkiego, aby odkryć siebie.
Kylie choć czasem doprowadzała mnie do lekkiej irytacji, to jej potknięcia są wybaczalne. Bohaterka szybko wzbudza sympatię, jest otwarta, szczera i ciekawa wszystkiego.

Ważnym elementem powieści jest dobra kreacja bohaterów. Autorka nie tylko skupiła swoją uwagę na głównej postaci, ale starała się przybliżyć osobowość pozostałych "istot", biorących udział w wydarzeniach. Dzięki temu łatwiej wczułam się w historię, wyraźniej widziałam poszczególne postacie i mogłam dokładniej przyjrzeć się problemom z jakimi wszyscy się borykają.

Prosty język, pozbawiony skomplikowanych zdań sprawia, że czytanie książki odbywa się w błyskawicznym tempie. Choć może się wydawać, że fabuła na tym straciła, to jednak uważam, że prostota pasuje do tej historii.
Autorka nie zaszalała z "nowościami" , wykorzystała dość powszechne schematy, ale udało jej się mnie zaciekawić, a nie zanudzić. Pomimo przetartych szlaków - wybrnęła obronną ręką - i stworzyła ciekawą, wciągającą i pochłaniającą opowieść.
W treści mamy wątek paranormalny - dar porozumiewania się z duchami. Mamy wampiry, wilkołaki, elfy w rolach głównych.
 Nie brakuje też romansu - choć ten jest bardzo skomplikowany - tym razem mamy aż trzech kandydatów, do tej samej dziewczyny.

Powieść choć wzbudza ciekawość nie wywołuje żadnych emocji. Pisarce nie udało się podłoże emocjonalne, być może jej zadaniem nie było "rozczulać" czytelników, a jedynie pozwolić im przeżyć ciekawą literacką przygodę w świecie nadprzyrodzonych.

Jestem usatysfakcjonowana treścią książki "Urodzona o północy". Autorce udało się spełnić najważniejsze cele: zaciekawiła mnie swoim utworem, postarała się, abym polubiła bohaterów, pozwoliła mi na relaks podczas czytania, sprawiła, że na pewien czas oderwałam się od rzeczywistości.
Fabuła powieści nie wszystkich zadowoli,  jednak ja lubię takie klimaty i dla mnie jest jak najbardziej OK. Warto poświęcić jej czas. Ja natomiast będę poszukiwać kolejnego tomu.

Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam fantastykę
Czytam opasłe tomiska - 365
Klucznik