Strony

3 wrz 2016

ALICJA W KRAINIE ZOMBI

Autor: Gena Showalter
Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Premiera: 2013
Cykl: Kroniki Białego Królika (tom I)
Stron: 508


Ojciec Alicji zachowuje się dziwnie, nie pozwala nikomu  z rodziny wychodzić w nocy na zewnątrz. Alicja uważa, że ojciec ma zwidy i urojenia spowodowane nadużywaniem alkoholu. Wszystko zmienia się jednak w dniu urodzin Alicji, gdy dochodzi do wypadku i nastolatka na własne oczy widzi potwory, o których opowiadał ojciec. Po śmierci bliskich Alicja rozpoczyna nowy etap życia...
Zombi zaczynają polować na Alicję i choć nastolatka nie ma wielkich umiejętności walczy z nimi. Pomoc przychodzi niespodziewanie. Okazuje się, że nie tylko Alicja widzi potwory, ale jest grupa ludzi, którzy z nimi walczą, a inna grupa, próbuje je wykorzystać do swoich celów.

Wojnę z zombi czas zacząć...




Powieść "Alicja w krainie zombi"* już w dniu premiery wzbudziła we mnie zainteresowanie, zakupiłam książkę, lecz długo kurzyła się u mnie na półce. Zabierając się za czytanie, byłam ciekawa w jaki sposób autorka rozwinie wątek zombi.

Zombie są istotami pół żywymi, pół umarłymi w wersji autorki są to też istoty duchowe więc nie wszyscy mogą je ujrzeć. Alicja widzi je dopiero po dramatycznym przeżyciu. Jak się okazuje nastolatka ma także szczególne zdolności jeśli chodzi o pokonywanie potworów.
Treść zaopatrzona jest w wielu bohaterów, dzięki temu nie odczuwa się nudy i monotonności. Natomiast odczuwa się słabą charakterystykę bohaterów.
Jeśli chodzi o Alicję, czasem czułam irytację względem tej postaci. Autorka chyba sama nie wiedziała jaką zrobić z niej istotę - słabą czy waleczną, gdyż te dwie cechy ciągle się przeplatają.
Wiele elementów też jest obwianych "niewiadomą"...

Książkę pomimo wielu stron czyta się szybko, ale podczas poznawania treści nie odczułam klimatu, natomiast odczułam brak dopracowania. Autorka skupia się na wielu wątkach, które nie zawsze dobrze rozwinęła. Starała się, aby tempo akcji było szybkie, ale przez to brakuje elementów dopieszczenia.
Tak jak prawie w każdej powieści, tak i w tej mamy wątek romantyczny, -  który niestety jest przedstawiony bardzo płytko, mało romantycznie, bez akcentu.

Showalter pisze prosto, jej warsztat pisarski jest trochę chaotyczny, aczkolwiek nie brakuje jej potencjału. Ciekawie tworzy fabułę, lecz chwilami za mało poświęca czasu na dopracowanie. Z wydarzeniami pędzi do przodu, zapominając o szczegółach.

"Alicja w krainie zombi' to ciekawa powieść, którą przeczytałam szybko, z zaciekawieniem, ale niestety nie odczułam satysfakcji. Zabrakło mi większego dopracowania, nie mogłam odczuć klimatu, czasem musiałam wracać do przeczytanych zdań, gdyż się gubiłam. Chaotyczny styl autorki troszkę zmniejsza wartość fabuły.
Nie jest to zła powieść, aczkolwiek brakuje jej odrobinę lepszego przemyślenia i doszlifowania.

* tytuł pisany jest jako "zombi" a nie "zombie" - taką mam wersję okładki. Powyższa okładka pochodzi z internetu,