Strony

5 wrz 2016

WSZECHŚWIATY

Autor: Leonardo Patrignani
Wydawnictwo: Dreams
Premiera: 2013
Cykl: Wszechświaty (tom 1)
Stron: 271


Od lat komunikują się telepatycznie, choć mieszkają na innych kontynentach Alex i Jenny. Sytuacja się komplikuje, gdy chcą się spotkać, gdyż okazuje się, że nie tylko mieszkają w innych krajach, ale i wymiarach. Ich umysły są kluczem...ale zbliża się koniec świata...czy Alex i Jenny ocaleją? Czy odnajdą Pamięć?


Powiem szczerze, że sięgając po powieść "Wszechświaty" miałam duże oczekiwania. Tematyka istnienie równoległych wymiarów bardzo mnie kręci, więc byłam ciekawa jak widzi ją autor powieści. Dodatkiem do całości oczywiście jest koniec świata...Apokalipsa, to coś co lubię.

Czytając każdą kolejną stronę, czułam coraz większe rozczarowanie. Fabuła wciągnęła mnie w bardzo minimalnym stopniu. Autor krążył i krążył, aż w końcu tak namieszał, że straciłam pojęcie, w który wymiarze znajdują się bohaterowie.
Narracja obejmuje trzy postacie. Poprzez nich czytelnik widzi co się dzieje w ich otoczeniu. Niestety informacje są albo ogólnikowe, albo mało jasne. Myśli bohaterów są płytkie, ich zachowanie mało wiarygodne. Całość jest w dużej mierze naciągana i sztucznie wyglądająca.

Miałam nadzieję, że przynajmniej wątek romantyczny będzie bardziej rozbudowany, a tutaj co? Klapa. Brak romantyzmu, brak dramatyzmu, brak wszystkiego.
Jeśli chodzi o fabułę jest tak wiele niewyjaśnionych kwestii, że zastanawiam się czy autor sam wiedział o czym pisał.

Autor skupił się na przeprowadzeniu ekspresowo akcji, a nie na dopracowaniu. Fabuła toczy się w błyskawicznym tempie, więc czytanie w sumie jest szybkie. Niestety słaba kreacja bohaterów, brak odpowiedniego klimatu, chaotyczność wydarzań i bardzo pobieżnie ujęta problematyka nie ułatwiają wczucia się w opisaną historię.


Patrignani pisze bardzo prostym stylem. Miał ciekawy pomysł na powieść, ale sposób jej napisania nie przypadł mi do gustu. Nie odnalazłam się w jego stworzonym świecie. W mały stopniu też zaciekawiła mnie fabuła...więc czytanie kontynuacji odkładam na późniejszy czas...jeśli będę w stanie się przełamać.

"Wszechświaty" to powieść, której potencjał nie został wykorzystany.