Kolejny miesiąc za nami, czas na podsumowanie.
Na początki jednak chce was przeprosić za moją zmniejszoną obecność w blogosferze. Luty był dla mnie ciężkim miesiącem - mam wiele spraw na głowie, borykam się z pewnymi "zmartwieniami" - dlatego też mój udział jest minimalny. W marcu niestety nie będzie lepiej.
Nie chce rezygnować z blogowania, więc mam nadzieję, że poradzę sobie ze sprawami w realu i pełną parą wrócę do świata literatury :)
Niestety problemy nie sprzyjają czytaniu, a tym bardziej pisaniu, więc moje opinie są bardziej powierzchowne i krótsze. W lutym czytałam przede wszystkim to co musiałam, czyli egzemplarze recenzenckie (6 sztuk a jedna jeszcze nie zaczęta). Ogólnie udało mi się przeczytać 10 książek + 1 komiks, co mi dało 3 648 stron. Dziennie czytałam 125 stron.
W sumie jestem zaskoczona wynikiem, gdyż spodziewałam się mniejszej ilości.
A jak Wam minął luty?
