Claysvill nie jest normalnym miastem. Niby wszystko jest zwyczajne, a jednak osoba urodzona w miasteczku musi tam pozostać. Tajemnicza siła trzyma ją tam. I choć Rebeka urodziła się w innym mieście została związana z Claysvill - została Opiekunką Grobów.
Każdy mieszkaniec po śmierci musi być "opieczętowany" rytuałami inaczej powstanie z grobu...
Dlaczego tak jest?
Czemu założyciele miasta zawarli dziwną umowę?
Jakie zadanie ma Opiekunka Grobów i jej Grabarz?
Wydawnictwo: Replika Premiera: 2013 Stron: 314 |
Bardzo lubię słuchać i czytać opowieści o duchach. "Opiekunka grobów" niby jest taką historią ale nie całkiem, gdyż duchy są niby zombiczne, niby wampirze. Cała historia jest bardzo oryginalna, nie ma tu szablonowości, ani otartych szlaków. Autorka bardzo ciekawie pokazuje życie w miasteczku, które obejmują pewne warunki umowy. Literatka też ciekawie przedstawia losy bohaterów.
Ważnymi osobami są Rebeka i Byron - Opiekunka Grobów i jej Grabarz. Choć nie wybrali sobie zadania/przeznaczenia jakie mają spełnić - zaakceptowali to co mają robić. Kreacja obydwojga postaci jest szczegółowa. Bardzo szybko wyrobiłam sobie o nich zdanie. Jest to interesująca i pełna sprzeczności para.
Wątek romantyczny jaki ich dotyczy nie jest ani słodki, ani za bardzo klimatyczny. Troszkę zabrakło mi iskrzenia w ich relacjach.
Fabuła jest rozbudowana, wielowątkowa ale rozwija się też bardzo powoli i to jest jej największym minusem. Literatka bardzo umiejętnie prowadzi fabułę, ale przez ślimacze tempo odczuwa się chwilami znużenie. Jednak brakuje dynamiki i dreszczyku, napięcia i jeżących się włosów na karku.
Melissa Marr nie ma trudnego warsztatu. Pisze prosto ale i barwnie. Potrafi zaciekawić czytelnika, zabrać go do świata jaki narodził się w jej umyśle. Pozwala czytelników przeżyć literacką, magiczną przygodę.
"Opiekunka Grobów" pomijając wolne tempo jest ciekawą i oryginalną powieścią. Fabuła przykuwa uwagę, choć czasem odczuwa się zalążki znużenia.
Pomimo wszystko fani opowieści o duchach śmiało mogą sięgać po książkę.