18 lis 2013

"SKRZYDŁA LAUREL"

Autor: Aprilynne Pike
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Premiera: 2010
Ilość stron: 264
Seria: Skrzydła
Moja ocena: +4/6
Laurel nie jest typową nastolatką. Ale niespotykana historia dzieciństwa i oryginalne nawyki żywieniowe to nic w porównaniu z tym, co zacznie się dziać w jej życiu, gdy na swoich plecach odkryje mały punkcik. Magiczny świat, znany tylko z legend i baśni, splecie się ze światem ludzkim, w którym żyje Laurel. Dziewczyna doświadczy głębi uczuć, jakich dotąd nie znała, przeżyje przygody, o których nawet nie śniła, i dowie się rzeczy, które przyprawią ją o zawrót głowy. Co wybierze? Świat wróżek z magicznym chłopakiem o szmaragdowych oczach czy świat ludzi i zawsze pomocnego Dawida? źródło

"Skrzydła Laurel" to książka młodzieżowa, adresowana szczególnie do młodszego grona czytelników. Pomimo że od dawna nie należę do tej grupy, to książka kusiła mnie już od dawna. Największym jej atutem jest baśniowy klimat, który wręcz uwielbiam.

A wiec Laurel jest niezwykłą nastolatką - niby wygląda jak człowiek, ale nim nie jest. Tak więc kim jest? Jest wróżką, ale taką nietypową...

Autorka wykorzystując magiczną postać wróżek stworzyła całkiem interesującą opowieść. Bardzo dużym plusem historii jest to, że pisarka wykorzystała swoje wyobrażenie tych postaci i nadała im całkiem inny, świeży obraz. Przedstawienie wróżek w takiej postaci, jaką spotykamy w powieści bardzo mi się podobał, a zarazem mnie zaskoczył.

Opowieść tak jak większość historii ma poruszony wątek miłosny, ba a nawet trójkącik miłosny. Nastolatka musi wybierać nie tylko pomiędzy chłopakami, ale także pomiędzy światami. 
Musi także spełnić swój obowiązek i wykonać zadanie, które zostało jej powierzone, gdy była dzieckiem.

Powieść bardzo szybko wciąga czytelnika do baśniowego świata. Czytanie jest bardzo przyjemne, relaksujące. Może nie jest pochłaniające tak w stu procentach, bo jednak są momenty, które budzą monotonnie, to jednak na ogół książka jest interesująca. Styl pisarki nie jest może mocno plastyczny, ale nie jest także typowo młodzieżowy. Bohaterowie są dość ciekawie przedstawieni, jednak jak dla mnie chwilami autorka obdarzyła ich cechami, które do nich nie pasują. Główni bohaterowie są młodzi, jednak zachowują się dość dojrzale, a dorośli...cóż dość pobłażliwie podchodzą do swoich pociech.
Nie zaprzeczę, że treść chwilami wydała mi się strasznie płytka, słodka a wydarzenia układały się gładko, w prostej linii - jakoś zabrakło mi w opisanych wydarzeniach odrobiny realizmu. W późniejszym etapie dopiero napotykamy lekkie komplikacje, które budzą odrobinę emocji.

Podczas czytania miałam wrażenie nierównego tempa akcji. Momentami wydarzenia opisane są bardzo wolno, a po chwili akcja nabiera przyśpieszenia, a następnie dalej zwalnia. Raczej starałam się utrzymać w takim rytmie, ale czasem i tak się gubiłam.
Narracja jest trzecioosobowa i czytelnik jest raczej obserwatorem a nie uczestnikiem wydarzeń, być może dlatego nie odczuwałam mocniejszych emocji, ani więzi z fikcyjnymi bohaterami.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością A.Pike uważam za udane i zamierzam przeczytać pozostałe książki tej serii. Powieść może nie zasługuje na tytuł "Arcydzieło", ale jest warta uwagi. Szczególnie polecam osobom lubiącym, tak jak ja baśniowe klimaty z nutką romantyzmu.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości pani Małgorzaty i Grupy Wydawniczej Publicat.




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Kursory na bloga