Autor: Michael Grant Wydawnictwo: Jaguar Premiera: 2015 Cykl: Posłaniec strachu (tom1) Stron: 448 |
Każdy z nas ma na swoim sumieniu dobre i złe uczynki. Jest to coś normalnego, gdyż nie jesteśmy idealni. Co się jednak dzieje, gdy złe poczynania są przeważające? Gdy nasze świadome zachowanie doprowadza do zguby innych? Czy powinniśmy ponieść za to karę? A może warto zmierzyć się z najgorszym lękiem, aby zmienić swoje zachowanie? Czy wszyscy jesteśmy skorzy wrócić na drogę dobra?
Mara przez swoją zazdrość i nieprzyjemne zachowanie doprowadza do samobójstwa jednej z uczennic jej szkoły. Posłaniec strachu przychodzi, aby zaproponować jej grę. Gdy wygra będzie wolna, gdy przegra poniesie karę. Mara wygrywa z Mistrzem Gry, ale wyrzuty sumienia nie dają jej spokoju. Nieświadoma ryzyka godzi się zostać uczennicą Posłańca strachu. To co zobaczy, z czym się zmierzy, zmieni jej pogląd na świat, na ludzi.
Mara zobaczy zło zamieszkujące ludzi, czyny, które mają katastrofalne konsekwencje. Będzie musiała ukarać niegodziwców, aby mogli się poprawić. Będzie także musiała bronić się przed kuszeniem.
Czy Mara będzie w stanie odkupić swoje winy? A może wybierze łatwiejszą drogę?
Po raz pierwszy spotykam się z twórczością Michaela Granta i jestem zafascynowana jego warsztatem. Choć powieść "Posłaniec strachu" nie jest przeznaczona osobom delikatnym i wrażliwym - to czytało mi się ją bardzo dobrze. Utwór jest pełen drastycznych opisów, które czasem budzą niesmak, a zarazem pokazują ludzką niegodziwość, zawiść, chciwość, która czasem niszczy ludzi, którzy nie zasługują na cierpienie.
W powieści główną bohaterką jest Mara - nastolatka, która poprzez swoje zachowanie doprowadziła do śmierci koleżanki ze szkoły. Mara jednak nie jest złą istotą, popełniła błąd, który może odkupić - nie naprawić- jednak odkupienie będzie miało wpływ na nią samą.
Drugim znaczącym bohaterem jest Posłaniec, który już zakańcza swoją służbę, przyucza Marę do jej nowego zadania.
Wszyscy Posłańcy występujący w powieści, to osoby, które dokonały złego uczynku, a teraz odkupują swój postępek.
Autor w swojej powieści pokazał zło czające się w ludzkich duszach. Twórca obrysowuje wiele sytuacji, które mogły wydarzyć się w rzeczywistości, które miały dramatyczny finał i za które tak naprawdę oprawcy powinni zapłacić. Zło rodzi kolejne zło i tylko dobro, oraz utrzymanie równowagi może je powstrzymać.
Fabułę czyta się z zaciekawieniem, a groza, która czai się na białych kartkach tylko wzbudza większą poruszenie.
Książka wyróżnia się oryginalnością, ciekawym pomysłem oraz dobrym dopracowaniem. Całość niesie przekaz, nad którym warto się zastanowić.
Pisarze przyzwyczaili mnie do szczęśliwych, romantycznych zakończeń. Cóż w powieści "Posłaniec strachu" też mamy szczęśliwe zakończenie, ale Mara na swoje musi niestety zapracować.
Nie będę ukrywać, że początkowo czytanie sprawiało mi trudność, opornie wkraczałam do świata pełnego mroku, zła i okrutnych kar. Jednak, gdy przełamałam blokadę, odczułam i poddałam się klimatowi - treść połknęłam jednym haustem. W realnym życiu nie chciałabym spotkać Posłańca strachu.
Macie ochotę spotkać "Posłańca strachu" - na białych kartkach papieru? Jeśli tak sięgnijcie po powieść Michaela Granta, a zobaczycie jak zło może niszczyć. Poprzez fabułę uchrońcie swoje dusze przed karą. Tak na poważnie warto zainteresować się książką.