Autor: Jennifer L. Armentrout Wydawnictwo: Filia Premiera: 2017 Cykl: Dark Elements (tom 3) Stron: 447 |
"Ostatnie tchnienie" to jej kolejna powieść, lecz jest to utwór, który zakańcza trylogię o Layly.
Dla tych co nie mieli styczności z cyklem przypominam: tom pierwszy Ognisty pocałunek, tom drugi : Arktyczny dotyk
Tym razem Layla ma nie lada problem. Już wie, że dusza jej przyjaciela została pochłonięta przez Lilina, a jej odzyskanie nie będzie łatwe. Lilin pragnie uwolnić swoją matkę, przez to niesie spustoszenie, jednak jego uśmiercenie nie jest możliwe, gdyż jest on związany z Laylą. Gdy zginie Lilian zgonie i Layla, jak i ich rodzicielka Lilith. Czy nastolatka będzie gotowa tak się poświęcić?
Layla po wypiciu napoju od czarownic przechodzi kolejną przemianę, jej skrzydła nie są z kamienia lecz pierza.Czemu tak się dzieje?
Layla ma jeszcze jeden znaczący problem do rozwiązania - musi wybrać jednego z dwóch chłopaków, których kocha.
Na kogo padnie wybór? A kto odejdzie ze złamanym sercem?
Powiem tak: Nie spodziewałam się, że autorka ma tak wybujałą wyobraźnie. Naprawdę ostatni tom jest pełen niespodzianek i nowych wymysłów autorki. Jednak nim dojdę do tego...
Względem "Ostatniego tchnienia" mam mieszane odczucia. Powieść przeczytałam w błyskawicznym tempie, a nie jest to krótki utwór, lecz styl pisarki jest tak lekki, że nie czyta się fabuły, lecz po niej płynie. Jednak połowa książki jest trochę nudna. Autorka skupiła się przede wszystkim na romansie bohaterki oraz jej wyborze. Cała powieść ma w sobie bardzo dużo romantyzmu, ale autorce trochę zabrakło czasu na dynamikę.
Dopiero druga połowa jest bardziej zróżnicowana pod względem wątków, wydarzeń czy bohaterów. I choć lubię romantyczne chwile to tym razem trochę mnie zaczęły mdlić.
Nie da się ukryć, że tematami, które przewodzą w tej części jest miłość, poświęcenie, przyjaźń i oddanie.Tym razem autorka nie wprowadzała już nowych bohaterów, lecz manewrowała tymi znanymi. Po-zakańczała także wszystkie rozpoczęte wątki.
Fakt, faktem, że były momenty, że się wzruszyłam. Było mi także szkoda, chłopaka, którego Layla musiała odrzucić...ale tak to już jest w powieściach tych autorki, że wzruszają i słodzą.
Literatka wykorzystuje kierunki, które są dość szablonowe, jednak w pewnych chwilach z nich rezygnuje i ujawnia swoją kreatywność.
Kreatywność, dzięki której zaskakuje. Dodatkowo pisarce nie brakuje pomysłów. Jennifer L. Armentrout ma niesamowicie rozbudowaną wyobraźnie, dzięki temu czytając jej powieść, przeżyłam niesamowitą literacką przygodę, poznałam istoty, które mogą przerażać, ale i takie, które ...cóż mogą stać się mniej niebezpieczne.
"Ostatnie tchnienie" to dobrze, bardzo romantyczne zakończenie historii. To fabuła, która wciąga, bohaterowi, których się uwielbia i wydarzenia, które zaskakują. A na dokładkę styl autorki, dzięki któremu nie zorientujecie się, a już będziecie czytać ostatnią stronę.