Nikt nie mówił, że miłość jest łatwa. Wymaga poświęceń, wyrzeczeń a czasem i cierpienia...Najgorzej jednak jest zakochać się w swoim przyjacielu z dzieciństwa...wówczas można utracić jeszcze więcej.
Tatum i Griffin w dzieciństwie obiecali sobie, że będą zawsze przyjaciółmi...i dotrzymali słowa do balu maskowego...Tam doszło do dziwnej sytuacji, która Ich odmieniła.Obydwoje byli w związkach - jednak czasem, gdy czuje się, że to nie to trzeba zakończyć toksyczną bliskość.
Tatum jako pierwsza uzmysłowiła sobie, kogo kocha...niestety...Griffin miał klapki na oczach.
Czy Tatum i Griffin będą kiedyś razem? Czy ich wieloletnia przyjaźń pójdzie w zapomnienie?
Wydawnictwo: Feeria Young Premiera: 2017 Stron: 408 |
Tematyka miłość pomiędzy przyjaciółmi z dzieciństwa jest często wykorzystywana przez twórców filmów dla młodzieży oraz pisarzy...Sandra Nowaczyk w tym temacie niestety nie okazała się kreatywna. Przebrnęła przez temat wydreptanymi szlakami i szablonowym schematem. Szkoda, gdyż ta młoda, debiutująca pisarka w swoim warsztacie ma potencjał, który wróży sukces, tylko musi się bardziej postarać.
Powieść napisana jest prostym, dopracowanym i lekkim stylem. Niestety najbardziej bodły mnie niepotrzebne elementy, która literatka rozbudowała. Wątek dotyczący poznania i zabawy z przyrodnim rodzeństwem, czy wyjazd Tatum do siostry okazały się dla mnie niepotrzebnym balastem, przez który powieść straciła na wartości. Kolejnym uderzeniem w nietakt było prowadzenie akcji w amerykańskich miastach (tak zrozumiałam), ale było za dużo polszczyzny w tej historii do tego przez większość czasu nie wiedziałam ile lat mają bohaterowie...Takich niedociągnięć było wiele - niestety.
Zabrakło mi też odpowiedniego klimatu. Nie czułam więzi pomiędzy bohaterami, ani żalu po "dramatyczniejszych" momentach.
Plusem jak dla mnie są imiona - gdyż nie lubię polskich. Bohaterowie cóż na początku ich polubiłam, zapowiadali się interesująco, ale im bardziej w treść, tym mocniej mnie irytowali. Zamiast "mądrzeć" robili się bardziej dziecinni, ślepi i naiwni.
Fakt, że sama pisarka jest młoda i może inaczej widzi pewne rzeczy, ale za często decydowała się na łatwiznę. Uproszczała trudniejsze i bardziej zamotane momenty. Być może młodsi czytelnicy bardziej odnajdą się w tym klimacie, bo w somie to ksiązka dla nich.
Wiadomo są książki młodzieżowe tylko dla młodzieży, ale są też i takie, w których odnajdują się starsi czytelnicy - niestety "FriendZone" to powieść z tej pierwszej kategorii - tylko dla młodzieży. Za dużo wad ma całość, aby bardziej wprawiony czytelnik mógł je przeoczyć.
Pomimo wad jestem pod ogromnym wrażeniem samej autorki. Tak młoda osoba, stworzyła powieść, której może pozazdrościć niejeden debiutujący, dorosły autor. Wierzę, że Nowaczyk z czasem wyrobi swój warsztat i nie raz pozytywnie zaskoczy fanów.