Autor:Mia Marlowe Wydawnictwo: Nasza księgarnia Premiera: 2013 Seria: Dotyk (tom 2) Stron: 331 |
O tym, że nie jestem fanką powieści historycznych - pisałam nie raz, ale nie wszyscy pamiętają, że kiedyś zachwyciłam się stylem jednej pisarki, która właśnie tworzy powieści, w których czas akcji, to właśnie daleka przeszłość. Literatką, o której wspominam jest Mia Marlowe, która swoją powieścią "Dotyk złodziejki" sprawiła, że zapragnęłam więcej jej historii. Niestety wiele czynników wpłynęła na to, że choć "Dotyk łajdaka" gości na mojej półce od lat, dopiero teraz się za nią zabrałam - i bardzo żałuje, że tak zwlekałam.
O czym jest tom drugi?
Lady Julianne ma buntowniczą naturę, trudne dzieciństwo sprawiło, że lubi decydować o sobie. Póki żył jej mąż dawał jej taką swobodę, ale po jego dziwnej śmierci, kobieta może stracić prawo wyboru i majątek. Jedynym ratunkiem jest odszukanie ostatniego sztyletu kolekcji i sprzedanie jej za kolosalne pieniądze. Do pomocy Julianne wynajmuje Jacoba - bardzo przystojnego mężczyznę, który niestety cieszy się złą opinią wśród kobiet,
Jacob, początkowo sceptycznie podchodzi do zlecenia, ale im więcej czasu przebywa w towarzystwie Julianne, tym bardziej jej pragnie, ba nawet pragnie zmienić swoje nawyki kawalerskie.
Jacob oprócz podejścia do kobiet, ma jeszcze jeden wyjątkowy dar - poprzez dotyk jakiegokolwiek metalu może poznać jego przeszłość i dawnych właścicieli - jest to bardzo pomocna czynność podczas poszukiwania ostatniego sztyletu.
Niestety sprawy nie rozwijają się zbyt gładko, a bardzo niebezpieczny mężczyzna depcze po piętach poszukiwaczom.
Mia Marlowe pisze rewelacyjnie, przekonałam się o tym czytając tom pierwszy cyklu. Seria "Dotyk" to mieszanka powieści historycznej z nutką fantastyki, szczyptą erotyki oraz odrobiną przygody. Literatka tak idealnie porcjuje wszystkie te gatunki, że czytanie jest samą rozkoszą.
Dodatkowo autorka ma bardzo dobrze rozwinięty warsztat pisarski. Kreacja bohaterów jest cudowna. Fikcyjne postacie są dopracowane pod każdym względem. Podczas czytania odczuwałam ich istnienie. Ośmielę się rzec, że wręcz zakochałam się w bohaterach.
Dwutorowa narracja tylko ułatwiła mi wczucie się w opisane wydarzenia. Podczas czytania wraz z bohaterami przeżywałam ich sukcesy i porażki. Ciekawym elementem jest to, że choć treść nie wzbudza wybuchu emocji, fabułę poznaje się z ogromnym zaciekawieniem, na jednym wdechu.
Opisy są subtelne, delikatne i idealnie odzwierciedlają klimat. Podczas czytania miałam wrażenie, że żyje w innych czasach, w innej epoce.
W powieści mamy odrobinę erotyki i choć to niektórych może odstraszać, to uprzedzam - nie ma się czego obawiać. Sceny łóżkowe są odpowiednio wyważone, delikatne, nie przytłaczają, a wręcz przeciwnie nadają pikanterii fabule. Opisy zbliżeń intymnych są idealnie przedstawione.
Fabuła choć mogłoby się wydawać, że jest typowo romantyczna - to tylko pozory. Pomimo że romantyzm jest namacalny, magnetyczne przyciąganie się bohaterów wręcz realistyczne, treść kryje w sobie wiele fantów. Dzięki poszukiwaniom sztyletów mamy zapewnioną niebezpieczną przygodę, dzięki szczypcie fantastyki mamy lekkie oderwanie od realizmu. Romans w powieści jest istotny, ale inne aspekty też odgrywają ważną rolę.
"Dotyk łajdaka" to nie jest kontynuacja losów bohaterów z tomu pierwszego. Autorka jednak o nich nie zapomniała, dołączyła ich do wydarzeń, ale role główne tym razem zarezerwowała dla innych postaci. Dzięki temu nie gubi się wątku i nie zapomina o wcześniejszych bohaterach.
Jestem zachwycona powieścią, już dawno nie czytałam książki tak dobrze dopracowanej, napisanej barwnym a zarazem tak przyjemnym stylem. Może moja ocena i zachwyt nad powieścią nie jest obiektywny, ale jestem zafascynowana stylem pisarki.
Książkę polecam z czystym sumieniem, ponieważ wato poświęcić jej czas i przekonać się, czy przesadzam zachwalając pisarkę.