Autor: Gena Showalter Wydawnictwo: HarperCollins Premiera: 2015 Cykl: Kroniki Białego Królika (tom 3) Stron: 448 |
Cykl opowiada o Ali oraz grupie nastolatków, którzy mają dar widzenia zombi oraz ich niszczenia. W pierwszej części Ali dopiero poznawała swoje możliwości oraz czym są zombi. W drugim tomie Ali musiała zmierzyć się ze swoją zainfekowaną osobowością, gdyż toksyna zombie zaczynała brać władzę nad jej człowieczeństwem. W trzeciej odsłonie Alicja musi zmierzyć się z najgorszym wrogiem z firmą Anima, która kontroluje zombi, ale ich celem jest Ali, która jest bardzo niezwykłą osobą. Anima tym razem posuwa się do ostateczności. Rozpoczyna atak, morduje przyjaciół Ali i nastolatki też nie oszczędzają. Alicja odkrywa także prawdę o sobie samej i jej prawdziwej matce. Otrzymuje także nowe zdolności. Czy dzięki nim i pomocy nowych łowców uda się zniszczyć Animę i uwolnić uwięzione dusze?
Patrząc z perspektywy przeczytanej książki mam wrażenie, że autorka na tym tomie planowała zakończyć cykl, gdyż literatka odsłania wszystkie karty, uśmierciła wielu bohaterów a innych pozbyła się obarczając ich mianem zdrajcy. Chyba planowała tak zakończyć, ale jak widzę na rynku jest dostępny kolejny tom, więc to nie koniec walki Ali.
Wracając do tomu trzeciego, który uważam za najlepszy z cyklu, muszę napisać, że jest on dość nieprzewidywalny, pełen napięcia i lęku o Ali. Niestety jest on też bardzo dramatyczny, gdyż wielu bohaterów, którzy towarzyszyli czytelnikowi od początku teraz traci życie. Najbardziej ubolewam nad jedną postacią, gdyż liczyłam, że ona akurat doczeka szczęśliwego zakończenia, choć innych też żałuje. Autorka ten tom bardziej doszlifowała i dopracowała. Pozbywając się jednych postaci w zastępstwie stworzyła nowe. Barwne i zagadkowe.
"Alicja Królowa zombi" jest też bardziej romantyczna. Autorka dużo uwagi poświęciła związkowi Cole i Ali. Stworzyła kilka romantycznych scen, ale...niektóre momenty były irytujące. Ali na siłę chciała jednej rzeczy, a Cole jej odmawiał. Cóż mamy dużo obściskiwania i całowania, ale przedstawione w lekki i nieprzytłaczający sposób.
Tym razem nie ma wielu sytuacji, które wzbudzałby w bohaterach zazdrość lub niepotrzebne nieporozumienia. Autorka zrezygnowała z szablonowych trójkątów i skupiła się tylko na przodującej dwójce.
W tym tomie bohaterowie w mały stopniu walczą z zombi, tym razem muszą toczyć potoczki z ludźmi Anime, którzy są bezwzględni, którzy za wszelką cenę chcą się pozbyć przyjaciół Ali, a ją wykorzystać do swoich badań.
Tempo akcji nie jest za szybkie, ale czytanie jest błyskawiczne. Dzięki temu ma się wrażenie, że wydarzenia toczą się sprężyście i ekspresowo. Zdecydowanie ten tom jest dynamiczniejszy, barwniejszy i lepiej skonstruowany. Ali też w mniejszym stopniu irytuje, jest bardziej stanowcza, odważniejsza i bardziej rozsądna.
Autorka przygotowała także bonusy dla czytelnika. Jednym z nich jest scena z tomu drugiego, ale widziana oczami Cola. Scena, gdy bohater zrywa z Ali, gdyż przytłacza go wizja, którą miał szansę ujrzeć. Kolejne dodatki to sceny wycięte z tomu trzeciego. Autora w pierwszy zamiarze miała inaczej obrysować Helenę, ale zmieniła zdanie, zrobiła poprawki (na lepsze) a tak dla przyjemności czytelników umieściła te wycięte momenty.
Musze powiedzieć, że w końcu jestem usatysfakcjonowana "Alicja Królowa Zombi" w dużym stopniu przypadła mi do gustu. Poznawanie treści było wciągające, zaciekawiające, szybkie i pełne emocji, strachu o bohaterów i smutku. Muszę powiedzieć, że watro było dotrwać do tego tomu. Oby kolejny też był tak pochłaniający.