17 wrz 2012

Cień księżyca - Hawthorne Rachel


Seria: Strażnicy Nocy
 Autor: Hawthorne Rachel
Wydawca: Amber Wydawnictwo
Numer wydania: I
 Data premiery: 2010-09-21


 
Rachel Hawthorne jest kolejną pisarką, z twórczością której spotykam się po raz pierwszy. Jest autorką utrzymujących w napięciu powieści  romantycznych, paranormalnych. Laureatką licznych nagród. "Cień księżyca" jest czwartą częścią cyklu - "Strażnicy nocy"

Główną bohaterką "Cienia księżyca" jest siedemnastoletnia Hayden - należąca do Zmiennokształtnych i potrafiąca odczuwać uczucia członków stada. Dużymi krokami zbliża się jej pierwsza przemiana, jednak, gdy się okazuje, że Kosiarz pragnie pojąć jej duszę, dziewczyna ucieka od członków gatunku i ukrywa się wśród ludzi.  Odnajduje ją  Daniel - nowy członek plemienia. Dziewczyna nie potrafi odczytać jego uczuć, natomiast on wywołuje u niej uczucia jakich nigdy nie zaznała. Sprawa się komplikuje, gdy okazuje się, że Daniel ma być jej partnerem podczas przemiany. Hayden nie chce nikogo narażać i postanawia przeżyć przemianę sama.

Czy Hayden przeżyje przemianę? Czy Daniel zdoła ją ochronić?

Para głównych bohaterów jest bardzo ciekawa. Są odskoczą od tak bardzo popularnych w ostatnim czasie aniołów, czy wampirów. Akcja książki głównie skupia się na nich. Inni bohaterowie nie odgrywają zbytniej roli w utworze. Oczywiście jak to bywa między tymi dwojga narodzi się uczucie, ale wg. mnie autorka za bardzo popędziła w tym kierunku. Wszystko jest za szybkie, za proste i przesłodzone.

Głównym narratorem jest Hayden - mamy wgląd do jej myśli, odczuć i ogólnej akcji widzianej tylko jej oczami. Wrócę jeszcze do odczuć bohaterki, jak i czytelnika.  Pisarka bardzo dużo uwagi  poświęciła właśnie na  opisywaniu odczuć na kontakt fizyczny, wzrokowy jak  i uczuć, jakie wywoływał u bohaterki Daniel. Wie co wywoła u młodych czytelniczek dreszczyk - starsze nie koniecznie mogą go odczuć.  Z mojej perspektywy dobrze wyszły autorce opisy, gdyż podczas czytania mogłam poczuć , wyobrazić  sobie, dane uczucie, scenę.

Akcja książki toczy się w umiarkowanym tempie, nie ma zatrzymujących czas nadmiernych opisów. Wyjątkiem jest wątek romantyczny. Tak jak wspomniałam wcześniej - rozwija się w szybkim tempie. Książka napisana jest prostym, lekkim językiem. Czyta się z zaciekawieniem.
Książka jest już ostatnią częścią i tak jakoś się złożyło, że wcześniej nie miałam szansy zapoznać się z wcześniejszymi utworami , ale tak naprawdę nic mi nie umknęło, bo z tego co przeczytałam każda książka jest poświęcona innej osobie.

Podsumowując: Do gustu przypadła mi twórczość pisarki, jej styl i język. "Cień księżyca" - także jest książką, którą będę miło wspominała i w najbliższym czasie postaram się zapoznać ze wcześniejszymi częściami. Książka pochłania i czytanie jest przyjemne. Jako, że nie jest obszerna wystarczy poświecić jej jeden zimowy wieczór.

Moja ocena 9/10

Nie ma macie czasem uczucia, że cykli jest już tak dużo, że zaczynają mącić w głowach. Ja ostatni taki mętlik mam i zamiast zaczynać czytać od pierwszej części , to  zaczynam od ostatniej. Okładki, tytuły są do siebie w większej czy mniejszej mierze podobne.
Czy wy też macie taki mętlik? Czy to ja się starzeje :P

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Kursory na bloga