Autor: Tessa Gratton Wydawnictwo: Dolnośląskie Premiera: styczeń 2014 Tom: I Moja ocena: 4/6 |
"Magia krwi" bardzo szybko zwróciła moją uwagę. Z wytęsknieniem czekałam na książkę...aż w końcu do mnie dotarła. Czego spodziewam się po treści? Magii, dobrej lektury, przygody. Czy to dostałam?
Sille poznajemy w bardzo trudnym dla niej czasie - otóż po tragicznej śmierci rodziców. Dziewczyna jest bardzo załamana, jej życie ulega zmianie, gdy dostaje księgę ojca, w której znajdują się rytuały magiczne. Na początku nastolatka nie wierzy w magię, ale przekonuje się, że ona istnieje. Do swojego sekretu dopuszcza brata i Nicka, którego poznaje w dość nietypowy sposób, ale bardzo szybko się z nim zaprzyjaźnia.
Trójka bohaterów musi poznać tajniki magii i stawić czoła mocnemu, znającemu się na czarach wrogowi. Komu uda się przetrwać?
Na początku bliżej przedstawię znaczących bohaterów; Sille i Nicka.
Silla - przed śmiercią rodziców była zwykłą, szczęśliwą i lubianą nastolatką. Po rodzinnej tragedii zamknęła się w sobie, stała się odludkiem. Gdy w jej ręce wpadła księga z rytuałami magicznymi - czary dość mocno ją wciągnęły, zaczęła je praktykować i poznawać. Bardzo ją to zaciekawiło, tym bardziej, że siłę i moc czerpała z krwi. Wtajemniczyła także swojego brata... Silla przeżywa jeszcze jedną tragedię, z którą musi się pogodzić, dużym wsparciem jest dla niej Nick...
Nick - chłopak, który przeprowadził się z dużego miasta. Wie o istnieniu magii, jednak uważa ją za złą. Gdy spotyka Sillę, bardzo szybko obdarza ją uczuciem. Pomaga jej przetrwać trudne chwile i walczyć z silnym wrogiem oraz zrozumieć kim jest.
Te dwie postacie autorka wysunęła na pierwszy plan - czyli są głównymi bohaterami. Zastosowała także narrację dwuosobową - rozdziały na przemian, obejmują wydarzenia widziane oczami poszczególnego bohatera. Czytelnik ma wgląd w ich myśli, obawy czy uczucia. Oprócz tego jest jeszcze "bonus". Niektóre rozdziały dotyczą całkiem innej bohaterki, którą poznajemy poprzez wpisy z pamiętnika. Ta postać jest dość tajemnicza i zagadkowa. Dokładniejszy jej obraz - kim jest, czego pragnie - odkrywamy w końcowych rozdziałach. Wówczas pisarka także ujawnia inne mroczne sekrety.
Teraz wspomnę o stylu i języku autorki. Gratton jak dla mnie ma twardy i ostry styl pisania, nie ma w nim prostoty, ani młodzieżowej lekkości. Początkowo czytanie mnie męczyło, ale przyzwyczaiłam się do tej szorstkości. Czy mam uznać to za minus - raczej nie. Taki styl bardzo pasuje do tej powieści. Czym mnie natomiast urzekła autorka - ładnie tworzy opisy - są szczegółowe i bardzo realistyczne. Do tego pisarka używa ciekawych porównań, które mi osobiście się podobały.
Czy autorce udało się zagrać na moich emocjach - niestety nie. Nie szczególnie ruszyły mnie wydarzenia, a do treści nie podeszłam emocjonalnie. Jedynym elementem, który mnie lekko ruszył - to opisy związane z rytuałami krwi. Jest ich naprawdę sporo.
Czym się rozczarowałam? Liczyłam na większą ilość magii w treści, niestety jest ona tylko małym dodatkiem do wątków związanych z więzami rodzinnymi, dążeniem do celu czy miłości. Właśnie tej dużej dawki magi potrzebowałam, a dostałam tylko szczyptę, przedsmak.
Czego można spodziewać się sięgając po książkę "Magia krwi"? Miłości, poświęcenia, tragedii i lekkiej domieszki magii. Opisów dość mocnych, szczegółowych, chwilami przerażających (zależy od wyobraźni czytelnika). Dużej ilości krwi. Ciekawej akcji - nie ma znużenia podczas czytania. Poznawanie treści jak dla mnie było szybkie, ale tym razem zależne jest to od czytelnika i jego podejścia do treści.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Pani Małgorzaty i Grupy Wydawniczej Publicat
Książka bierze udział w wyzwaniu:
- Klucznik
- Czytam fantastykę
-Grunt to okładka