Autor:Agnieszka Kiełbus
Rodzaj literatury: Literatura młodzieżowa
Wydawca: Novae Res, 2012
Format: 130x210mm, oprawa miękka
Wydanie: Pierwsze
Liczba stron: 456
ISBN: 978-83-7722-442-7
Kolejny raz mogę powiedzieć, że moja intuicja mnie nie
zawiodła. Z pośród kilku tytułów, jakie miałam do wyboru zdecydowałam się na
książkę Agnieszki Kiełbus "Anna Ventura - Przeznaczenie", która okazała się strzałem w dziesiątkę.
Agnieszka Kiełbus - Uwielbia czas spędzany z rodziną i przyjaciółmi,
podróże (dalekie i bliskie), dobrą książkę, pyszne jedzenie i mnóstwo innych
rzeczy. Z wykształcenia jest muzykiem-instrumentalistą z dyplomem magistra
ekonomii, w praktyce - niespokojnym duchem. *
Anna Ventura jest nastolatką, która po śmierci rodziców
trafiła do ciotki Jolanty, Jednak ich relacje nie można nazwać dobrymi. Anna
mając dosyć opiekunki zdecydowała się na ucieczkę, która zakończyła się
przeniesieniem do innego świata. W nowym miejscu została zaatakowana przez
wampira, a uniknęła śmierci dzięki nadjeżdżającym ludziom. Osłabioną dziewczynę
przewieźli do miasteczka. Wśród wybawicieli był chłopak Cedrik, w którym Anna
się zakochała. Jednak wszystko zaczęło się komplikować gdy dziewczyna zaczęła
przechodzić przemianę w wampira.
Powieść
zaczyna się niezbyt ciekawie, we współczesnym świecie. Początek nie jest
zbytnio wkręcający do treści, jednak im bardziej się wczytuje tym bardziej
wciąga.
Anna, główna bohaterka jest postacią, którą
bardzo szybko można polubić. Jest otwarta, szczera(czasem nazbyt), chwilami
zagubiona i okryta tajemnicą, której niestety nie poznajemy na końcu książki.
Nie odkryty zostaje sekret jej wisiorka, oraz rodzinnego dziedzictwa, które
Anna miała poznać w odpowiednim czasie. Ogólnie bohaterów jest wielu, ale
autorka nie poświęca im dużo miejsca i czasu w powieści. Mamy ich zarys,
podstawowe informacje, nie znamy ich myśli, uczuć, wrażeń. Jedyną postacią
będącą w centrum uwagi narratora jest Ania.
Poruszony
jest także wątek miłosny, który jednak nie odgrywa dużej roli w powieści, a
szkoda bo autorce bardzo dobrze idzie poruszanie takich tematów. Dobrze tworzy
romantyczny lub raniący klimat.
Mamy także tajemniczą postać w kapturze -
zdrajcę, jak się później okazuje. Jego imię zostaje ujawnione przy końcu. Muszę
powiedzieć, że nie zgadłam kim jest owa postać. Miałam kilku bohaterów na
uwadze, ale niestety autorka była sprytniejsza.
Narrator
jest osobą opowiadającą całą historię, czytelnik jest słuchaczem. Taka narracja
nie należy do moich ulubionych, bo niestety nie bierze się udziału w
wydarzeniach, a jedynie jest się obserwatorem. Także w mniejszym stopniu
odczuwa się uczucia postaci literackich.
Powieść
zawiera także bardzo dużo opisów, które wprowadzają w klimat, dają wyraźny obraz
miejsc, ludzi, wydarzeń, ale tym samym
zwalniają tempo powieści. Ogólnie akcja rozkręca się bardzo wolno, nie ma na
szczęście zbytnich powrotów do wcześniej opisanych zdarzeń. Ja jestem
czytelnikiem, który jest fanek szybkiej akcji, mniejszej ilości opisów. Później niestety autorka, aby nie
przynudzać automatycznie przyśpiesza, tworzy się lekki przeskok, który niestety
wyczułam, psuły mi płynność.
Język jest
plastyczny, nie ma w nim prostoty - to uznaje za plus, bo teraz coraz rzadziej
można przeczytać coś tak efektownie napisanego. Bardzo dobrze się czyta.
Ciekawy jest
także klimat jaki odczuwałam podczas czytania - bajkowy, magiczny. Być może duży
wpływ miało miejsce, w którym odbywa się zdarzenie, być może mag i magia
bohaterów. Dla mnie taki klimat okazał
się na plus. Lubię taką magiczną aurę, która tworzy się podczas poznawania
losów literackich bohaterów. Jedną wadą takiej sytuacji, jest bark realizmu w
treści.
Jest jeszcze
jedna rzecz, która jakoś nasunęła mi się na oczy. Jest kilka elementów, które
jakoś skojarzyły mi się z innymi historiami o wampirach, być może to tylko
złudzenie, ale jednak odbiło mi się echem. Są
minimalne i nie niszczą treści.
Na
szczególną uwagę natomiast zasługują dialogi. Już dawno czytanie rozmów
fikcyjnych bohaterów, było tak naturalne, lekki, płynne, zabawne i
nie-wymuszone. Łączność dialogów i treści
też jest dobra.
Na ogół nie
mam zbytnio do czego się przyczepić. Treść jest ciekawa, wciąga, po części
zagadkowa. Nie ma rażących, strasznych opisów - może z wyjątkiem małego
fragmentu przy końcu - dlatego odbiorcą może być czytelnik w różnym wieku.
Polubiłam bohaterkę, a nie wyjaśnione kwestie dają uczucie niezaspokojenia.
Jakoś smutno mi się zrobiło, gdy przeczytałam ostatnią stronę i musiałam
rozstać się z Anią. Jeśli autorka zdecyduje się na napisane dalszych losów
młodej wampirzycy, oczywiście skusze się, aby dalej odkrywać jej przygody. Naprawdę
spędziłam miłe chwile, czytając o losach Ani Ventury.
Moja ocena
9/10
*opis
pochodzi z portalu lubimy czytać.pl
Za możliwość poznania losów Anny Ventury, dziękuje wydawnictwu novaeres