Autor: C.J. Daugherty
Wydawnictwo: Otwarte
Premiera: wrzesień 2013
Seria: Wybrani
"Dziedzictwo" to książka, na którą czekałam z wielkim zniecierpliwieniem. Gdy tylko rozpakowałam paczuszkę z księgarni od razu zabrałam się za czytanie. Ciekawość dalszych losów Allie była niesamowita...
Allie wraca do Akademii Cimmeria, jednak nie jest bezpieczna - Nathaniel nadal pragnie mieć ją w swojej grupie. Dziewczyna zostaje przyjęta do Nocnej Szkoły, gdzie uczy się walk samoobrony. Ze względu na to, że w Akademii jest zdrajca musi być bardziej czujna. Poza tym jej życie "miłosne" także zaczyna się coraz mocniej komplikować. Allie coraz bardziej czuje przyciąganie do Sylviana, a Carter...
Oj dzieje się, dzieje w drugim tomie sagi "Wybrani". Początkowo, gdy zaczynałam czytać trudno mi było ponownie wejść w świat Allie, tym bardziej, że początek nie jest zbytnio wciągający. Jednak bardzo szybko akcja nabiera tempa. Przez większą część książki czuje się niepewność, narastające pytania nie pozwalają na oderwanie się od treści. Czytanie jest niesamowicie wciągające, a klimat jaki powstaje jest rewelacyjny. Autorka nie stworzyła nowych wątków, raczej skupiła się na kontynuowaniu tych wcześniejszych. Bardzo delikatnie nawiązała co do niektórych, znaczących zdarzeń, co ułatwia przypomnienie sobie zapomnianych rzeczy. Niestety i tym razem pisarka nie zrezygnowała z "ostrości" tylko kolejny raz uśmierciła jednego z bohaterów. Nie odpowiedziała także na wiele pytań, które niestety zostawiają czytelnika w niewiedzy i zmuszają do wyczekiwania na dalszą kontynuację. Jest to bardzo ...drażniące.
Autorka ma niesamowite pióro. Lekkość, precyzja, stworzenie więzi bohater-czytelnik jest naprawdę godne podziwu. Czytając, jednym słowem nie byłam widzem wydarzeń, lecz mogłam przenieść się do świata bohaterów. Wydarzenia nie są też przez cały czas "drętwe" chwilami autorka rozbawia czytelnika dialogami. Zaskakuje wątkiem miłosnym. Autorka nie oszczędza bohaterki pod tym względem. Dalej zmusza ją do wyborów, ale robi to w tak interesujący sposób, że niestety ciągle odczuwa się podstęp, jednego z kandydatów...ale czy faktycznie on ten "podstęp" istnieje? Troszeczkę bliżej przedstawia także historię rodzinną Allie.
Książka ma prawie czterysta stron, jednak nie odczuwa się jej obszerności. Ledwie zaczęłam czytać, a tu już ujrzałam koniec, który obudził, we mnie straszy "głód". Treść niesamowicie wciąga, pochłania.
"Dziedzictwo" jest rewelacyjną kontynuacją. Wciąga, zachwyca i zaskakuje. Brak odpowiedzi na wiele pytań, niestety zostawia czytelnika na "głodzie", który jest przygnębiający. Poza
tym rewelacja. Jak najbardziej polecam książkę.
Moja ocena -6/6